- Kończymy typowanie pracowników do zwolnień grupowych. Odbywa się to zgodnie z kryteriami ustalonymi w regulaminie zwolnień grupowych wypracowanym przez zarząd i przyjętym przez zarządcę sanacyjnego. W najbliższych dniach zaczniemy wręczać pierwsze wypowiedzenia. Proces potrwa do końca września 2024 r. - powiedział "PB" dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo w restrukturyzacji.
Dziennik informuje, że pracownicy przewoźnika towarowego mają trzy-, cztero-, a część kadry nawet sześciomiesięczne okresy wypowiedzenia. Wszystkim zwolnionym zostaną jednak skrócone do miesiąca, ale w zamian otrzymają odszkodowania. Ich wysokość ma odpowiadać wynagrodzeniu za czas skrócenia okresu wypowiedzenia.
"Odchodzący pracownicy mogą otrzymać w sumie do ośmiu pensji. Ponadto przechodzący na emeryturę dostaną odprawy emerytalne, osoby uprawnione nagrody jubileuszowe, a posiadające niewykorzystany urlop wypoczynkowy ekwiwalent. Spółka szacuje, że w indywidualnych przypadkach mogą to być kwoty przewyższające 100 tys. zł brutto" - czytamy w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwolnienia w PKP Cargo i walka o odbicie rynku
- Naszym celem jest, aby od 1 listopada w PKP Cargo było zatrudnionych około 10 tys. pracowników. Utrzymanie potrzebnych nam i gospodarce miejsc pracy jest bardzo ambitnym zadaniem, a bez otwarcia procesu sanacji utrzymanie zatrudnienia na tym poziomie nie byłoby możliwe - podkreśla Wojewódka w rozmowie z "PB".
Szef przewoźnika dodał, że spółka - oprócz zwolnień i zmian organizacyjnych - planuje dla ratowania swojej sytuacji finansowej zreformować zależne jej PKP Cargotabor, które zajmuje się serwisowaniem wagonów i lokomotyw. Firma zamierza jednak "wycofać się z niektórych lokalizacji".
Zdaniem obecnych władz spółki, fatalna sytuacja finansowa przewoźnika (ok. 5 mld zł na minusie) to efekt m.in. decyzji węglowej rządu Mateusza Morawieckiego, którą zaprzęgnięto PKP Cargo do wożenia węgla w pierwszym roku wojny w Ukrainie. W efekcie firma straciła prywatne zlecenia i część rynku. Pracuje, jak zapewnia Wojewódka, nad odzyskiwaniem klientów. Przełom pod tym względem ma nastąpić w przyszłym roku.