PKP Intercity wprowadza system dynamicznego zarządzania cenami w pociągach ekspresowych, czyli połączeniach kategorii Express InterCity Premium (EIP), realizowanych pociągami Pendolino i Express InterCity (EIC).
Przewoźnik poinformował, że nowa, rozszerzona oferta "Promo" już obowiązuje i zastępuje trzy dotychczasowe - "Super Promo", "Promo" i "Wcześniej".
Dotychczas podróżni byli przyzwyczajeni do tego, że tańsze bilety na pociąg można kupić wtedy, gdy kupi się je dużo wcześniej. Z miesięcznym wyprzedzeniem dało się oszczędzić 30 proc. podstawowej ceny. Teraz wystarczy, że zarezerwujemy miejsce w pociągu z mniejszym obłożeniem, który jeździ w mniej popularnych terminach.
PKP Intercity wylicza, że nowa oferta ma pięć poziomów cenowych: "Super Promo", "Promo Plus", "Promo 30" (bilety tańsze o 30 proc. od ceny bazowej), "Promo 20" (tańsze o 20 proc.) i "Promo 10" (tańsze o 10 proc.).
Przewoźnik będzie zarządzać liczbą promocyjnych biletów w poszczególnych progach cenowych w zależności od popytu, a więc np. w zależności od dnia przejazdu, relacji, klasy wagonu czy momentu zakupu. Niezmienne pozostaje to, że ceny biletów na pociągi ekspresowe na popularnych trasach między dużymi miastami zaczynają się od 49 zł.
Czytaj więcej: Koronakryzys zachwiał rynkiem pracy. W tych firmach doszło do największych zmian zatrudnienia
- Dzięki tej zmianie bilety na mniej popularne połączenia będą dłużej dostępne w promocyjnych cenach. Do tej pory, na mniej niż 7 dni do odjazdu pociągu, nie obowiązywały już progi promocyjne z oferty "Wcześniej". Obecnie to się zmienia. Jeśli w danym pociągu nadal będzie dużo wolnych miejsc, bilety promocyjne będą mogły być wciąż dostępne - tłumaczy Tomasz Gontarz, członek zarządu PKP Intercity.
Podobną politykę cenową i promocyjną prowadzą niemal wszyscy najwięksi światowi przewoźnicy lotniczy, duże, międzynarodowe spółki realizujące przewozy autobusowe oraz w coraz większej liczbie przewoźnicy kolejowi. Dynamiczne zarządzanie cenami stosowane jest w kolejach między innymi: niemieckich, włoskich, czeskich, francuskich czy brytyjskim Eurostarze.
PKP Intercity pokazuje badania
Polski przewoźnik wzoruje się na innych, ale też bazuje na własnych wynikach badań. Pokazują one, że blisko 60 proc. Polaków jest chętnych na spontaniczne wyjazdy, rezerwowane z co najwyżej kilkudniowym wyprzedzeniem. Ponad połowa (52 proc.) respondentów wybrałaby wyjazd pociągiem w mniej popularnym terminie, np. w środku tygodnia, jeśli cena biletu byłaby znacząco niższa. Jedynie co szósty badany nie uznaje niższych cen za wystarczającą zachętę do podróży.
Blisko połowa Polaków deklaruje też, że chętnie wyjeżdża do innych miast na krótki odpoczynek, tzw. city break. Jednocześnie 57 proc. uważa, że city breaki będą coraz popularniejsze w kolejnych latach, a jedynie 7 proc. jest odmiennego zdania.
- Do tej pory często zachęcaliśmy pasażerów do wcześniejszego planowania podróży. Widzimy jednak, że w ostatnim czasie zmienił się znacząco sposób planowania wyjazdów. Nasi pasażerowie coraz częściej decydują się na podróż spontaniczne, nawet w środku tygodnia zachęceni korzystnymi ofertami - wskazuje Tomasz Gontarz.