Pierwsze sondażowe wyniki wyborów zostały podane tradycyjnie zaraz po zakończeniu ciszy wyborczej, o godz. 21. Wprawdzie badanie exit poll wskazywało na przewagę urzędującego prezydenta, ale różnica między obu kandydatami – 0,8 pkt proc. - była zbyt mała, by uznać, że znamy zwycięzcę. Wszystko przez margines błędu, który zawiera to badanie. Wynosi on 2-4 proc.
W związku z tym musieliśmy poczekać na wyniki bardziej dokładnego badania late poll, które opiera się na danych z obwodowych komisji wyborczych.
W nocy agencja sondażowa Ipsos podała, że Andrzej Duda zyskał w wyborach poparcie 51,08 proc. wyborców, a Rafał Trzaskowski – 48,92 proc. Kolejne cząstkowe dane sondażowe również wskazywały na zwycięstwo urzędującego prezydenta.
Przez cały dzień do PKW spływały dane z zagranicy, ale nie mogły one już w wyraźny sposób wpłynąć na wynik wyborów. 23 godziny po zamknięciu lokali wyborczych PKW podała oficjalne wyniki drugiej tury wyborów.
Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie z poparciem 51,03 proc. Wyniki ogłosił Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW. Rafał Trzaskowski otrzymał 48,97 proc. głosów.
- Powszechne wybory prezydenckie okazały się zwycięstwem wszystkich obywateli. Dziękujemy wyborcom, którzy mimo pandemii i wakacji udali się do lokali wyborczych lub wysłali pakiety wyborcze, ustanawiając rekord frekwencji w najnowszych wyborach - dodał Sylwester Marciniak.
Frekwencja wyniosła rekordowe 68,18 proc.
Nie czekając na oficjalne wyniki, Rafał Trzaskowski pogratulował Andrzejowi Dudzie zwycięstwa.
- Gratuluję wygranej Andrzejowi Dudzie. Oby ta kadencja była rzeczywiście inna - napisał Trzaskowski na Twitterze.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl