Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Żółciak
Tomasz Żółciak
|

PKW pozbawia PiS milionów. Skrajny scenariusz? Strata 92 mln zł

663
Podziel się:

Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję ws. finansów PiS. Ale czwartkowy "wyrok" nie kończy sprawy. W przyszłym miesiącu Prawo i Sprawiedliwość może stracić także prawo do całej subwencji, aż do końca tej kadencji Sejmu. W skrajnym scenariuszu - nawet ok. 92 mln zł.

PKW pozbawia PiS milionów. Skrajny scenariusz? Strata 92 mln zł
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Decyzja PKW, dotycząca odebrania PiS części pieniędzy stanowiących zwrot kosztów kampanii, okazała się dużo dalej idąca niż do ostatniej chwili zakładali nasi rozmówcy. Jak poinformowaliśmy na money.pl jako pierwsi, PKW w sumie dopatrzyła się nielegalnie wydanych 3,6 mln , podczas gdy z wcześniejszych doniesień wynikało, że nie doliczy się więcej niż 1 mln zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co zrobi PiS, jeśli PKW odrzuci sprawozdanie? Dwa scenariusze

Miliony strat dla PiS

Ile pieniędzy straci partia Jarosława Kaczyńskiego po czwartkowym werdykcie PKW? Pierwsza kwestia to obniżenie dotacji, stanowiącej zwrot kosztów kampanii poniesionych przez komitet wyborczy. To trzykrotność zakwestionowanej kwoty, ale nie więcej niż 75 proc. spodziewanej dotacji. W tym przypadku mowa o przycięciu środków o 10,8 mln zł (3,6 mln x 3).

Po drugie, o tyle samo skorygowana będzie coroczna subwencja partyjna dla PiS (miałaby wynieść 26 mln zł rocznie), co daje kolejnych 10,8 mln zł - tyle że każdorazowo za rok 2025, 2026 i 2027 - co do końca kadencji daje kwotę 32,4 mln zł. To decyzja na dziś, ale do subwencji partyjnej jeszcze zaraz wrócimy.

Po trzecie, przepadkowi na rzecz Skarbu Państwa podlegać będzie kwota 3,6 mln zł. Jeśli komitet PiS dobrowolnie nie wpłaci tych pieniędzy do urzędu skarbowego, wówczas w pierwszej kolejności kwota będzie egzekwowana od pełnomocnika finansowego komitetu. A jeśli ten nie będzie miał wystarczających środków, to roszczenie będzie skierowane do partii tworzącej komitet, czyli do PiS.

Tak więc na ten moment PiS z jednej strony może liczyć na ok. 27 mln zł zwrotu środków za przeprowadzoną kampanię, a z drugiej - musi się liczyć ze stratą ok. 47 mln zł (w perspektywie do końca kadencji).

Co z subwencją partyjną

Na tym jednak nie koniec. Nasi rozmówcy biegli w prawie wyborczym podkreślają, że w temacie rozliczania PiS należy odróżnić od siebie dwie procedury. Pierwsza wynika z Kodeksu wyborczego i dotyczy rozliczania kampanii wyborczej - o czym mowa wyżej.

Druga, odrębna procedura, wynika z ustawy o partiach politycznych i wymaga osobnej uchwały PKW. I ta procedura również dotyczy subwencji partyjnej.

Otóż każdego roku - do końca marca - partie polityczne zdają do PKW sprawozdanie "o źródłach pozyskania środków finansowych, w tym o kredytach bankowych i warunkach ich uzyskania oraz o wydatkach poniesionych ze środków Funduszu Wyborczego w poprzednim roku kalendarzowym". PKW musi te sprawozdania rozliczyć do końca września.

Komisja odrzuca sprawozdanie roczne partii, jeśli stwierdzono "gromadzenie lub dokonywanie wydatków na kampanie wyborcze z pominięciem Funduszu Wyborczego".

Jeśli przy rozpatrywaniu sprawozdania rocznego PiS Państwowa Komisja Wyborcza dojdzie do wniosku, że ta przesłanka została spełniona, wówczas będą podstawy do odrzucenia także sprawozdania partii. A to z kolei skutkuje utratą całości subwencji na okres trzech lat (nie dłużej jednak niż do końca kadencji Sejmu, bo utrata dotyczy prawa, które partia posiada w chwili jego utraty, a nie prawa, które ewentualnie nabędzie w przyszłości w związku z kolejnymi wyborami).

W takim scenariuszu - jeszcze raz podkreślmy, że skrajnie negatywnym dla PiS - partia Jarosława Kaczyńskiego straci już nie 47 mln zł, ale ok. 92 mln zł w perspektywie do końca kadencji Sejmu. Przedstawiciele PKW na czwartkowej konferencji potwierdzili, że we wrześniu wrócą do tematu subwencji.

Co PKW wzięła pod uwagę, podejmując czwartkową decyzję

Jak pisaliśmy, na sumę 3,6 mln zł, które podważa PKW, składają się: działania Krzysztofa Szczuckiego w RCL (gdzie zorganizował w praktyce swój sztab wyborczy), raporty NASK badające od pewnego momentu m.in. "wiarygodność PiS", finansowanie spotów PiS z pieniędzy urzędu wojewódzkiego woj. warmińsko-mazurskiego, spot ministra Zbigniewa Ziobry promujący zmiany w Kodeksie karnym, dwa pikniki MON (w Uniejowie i Zawichoście, gdzie doszło do agitacji spełniającej definicję określoną w Kodeksie wyborczym) czy wreszcie spacer nordic walking z Jadwigą Emilewicz, ufundowany przez Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną.

Biorąc pod uwagę to, kto i na ile "przysłużył się" do kwoty 3,6 mln zł, największym winowajcą jest Zbigniew Ziobro. Produkcja i emisja spotu z jego udziałem kosztowała ponad 2,6 mln zł.

Kontrybucja pozostałych polityków jest mniej spektakularna - jak pisaliśmy, niedozwolone kampanijne wydatki RCL aktualne kierownictwo tej instytucji oszacowało na 214 tys. zł, w przypadku NASK mowa o kwocie ponad 500 tys. zł, a na nordic walking z udziałem byłej wicepremier Emilewicz według działaczy KO wydano 25,5 tys. zł netto.

Tomasz Żółciak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(663)
WYRÓŻNIONE
Kaczystan
4 miesiące temu
Przeciez sami mowili ze do polityki idzie sie nie dla pieniedzy. Juz sam nie wiem o co im chodzi.
Wit Dobosz
4 miesiące temu
Pis robił tak w każdej, dosłownie w każdej dziedzinie a mianowicie z jednej strony rozdawał żeby gawiedź całowała ich po łapkach z rozdziawionymi japami, a z drugiej strony kradł, oszukiwał, kombinował. Ich Polska nie interesowała, liczyła się tylko własna kieszen.
Polacy
4 miesiące temu
Brawo! Wraca prawo i sprawiedliwość do Polski. Nie mylić z PiSem. Polacy oczekują jeszcze surowych wyroków dla złodziei!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (663)
Osrajtek
miesiąc temu
Zdaje się że za rządów złodziejskich PiSu liczba oligarchów milionerów w pisie urosła do kilkudziesięciu niech się zrzucą po milionie i temat zamknięty
bnbn
3 miesiące temu
Wielkie uznanie dla rządu premiera Tuska z ministrem Bodnarem w przywracaniu praworządności po tych barbarzyńcach Kaczyńskiego, Ziobry przy udziale Dudy. Jest jednocześnie zakłopotanie wyborców czy nie zbyt wolno rozliczana jest pisowska mafia i ludzie niecierpliwią się kiedy tacy oszuści, malwersanci, przestępcy jak Morawiecki, Ziobro, Kamiński, Wąsik, Obajtek, Kurski, Bielan, Dworczyk, Czarnecki, Sasin, Błaszczak, Gliński, Brudziński za te nikczemne działania trafią na ławy oskarżonych. Ta banda z PiS-u wykradła ponad 100 mld. zł ze środków publicznych za co musi ponieść konsekwencje z delegalizacją partii PiS włącznie.
vcx
3 miesiące temu
Olbrzymie niekompetencje i nieudolności a głównie kradzieże, malwersacje, oszustwa ekipy z PiS-u ostatnich 8 lat są wstrząsające. Polska straciła przez tych nikczemników setki miliardów złotych. Afery i przestępstwa pod rządami Kaczyńskiego, Morawieckiego, Ziobry przy czynnym udziale Dudy znajdują już swój finał w wielu procesach sądowych. Szkoda tylko, że nie do wszystkich Polaków docierają te informacje o przestępstwach tej zdegenerowanej i skompromitowanej ekipy Kaczyńskiego o czym świadczą stanowiska wielu wyborców na ścianie wschodniej. Czas najwyższy na dotarcie do tych ludzi i i ich uświadomienie o przestępstwach jakich szajka PiS-u się dopuściła.
burg
3 miesiące temu
PiS pod kierownictwem Kaczyńskiego, Morawieckiego przeżarte zostało nepotyzmem, korupcjami, złodziejstwami, aferami na niespotykaną skalę. Zrabowali Polakom setki milionów z budżetu. Wycierają sobie gęby Bogiem, patriotyzmem a tymczasem oszukiwali, kradli na potęgę, bez opamiętania co jest jawnym zaprzeczeniem chrześcijaństwa. PKW nie przyjęła sprawozdania wyborczego, co oznacza zmniejszenie dotacji o 10 mln zł i odebranie subwencji na trzy najbliższe lata co łącznie oznacza, że PiS pozbawiony będzie ponad 92 mln zł. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich partii w przyszłości.
katolik
3 miesiące temu
Wobec nieustępliwego stanowiska szkodników praworządności zwanych neosędziami żądamy odcięcia pieniędzy na Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej, Sąd Najwyższy kierowany przez Małgorzatę Manowską Krajową Radę Sądownictwa zarządzaną przez Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Rząd nie może dawać pieniędzy na te wymienione instytucje, które generują roszczenia a tym przebierańcom w togach powołanych bezprawnie przez Ziobrę trzeba wreszcie przestać wypłacać nie należne im tak wysokie pensje za szkodzenie Polsce.
...
Następna strona