Według najnowszych danych ZUS prawie pół miliona Ukraińców odprowadza składki na ubezpieczenie społeczne w Polsce. Liczba pracowników z Ukrainy pracujących legalnie w naszym kraju rosła nieprzerwanie od 2013 roku, jednak - jak zauważają ekonomiści Credit Agricole - w ostatnich kwartałach ich napływ stopniowo spowalniał.
To niekorzystna zmiana trendu z perspektywy choćby polskich pracodawców, którzy często narzekają na brak rąk do pracy. Szczególnie w przypadku prostszych i mniej opłacanych zajęć.
"Częściowo odpowiedzialne za to są efekty wysokiej bazy. W latach 2014-2015 liczba imigrantów z Ukrainy rosła w tempie kilkudziesięciu procent rocznie. Była to dynamika niemożliwa do utrzymania w długim okresie. Ponadto, w międzyczasie sytuacja gospodarcza Ukrainy wyraźnie się pojawiła" - wskazują ekonomiści.
W latach 2014-2015 na Ukrainie odnotowano głęboką recesję, podczas gdy obecnie tempo wzrostu gospodarczego kształtuje się na poziomie 3-4 proc. To oddziałuje w kierunku zmniejszenia skłonności obywateli Ukrainy do wyjazdów zarobkowych.
Eksperci uważają, że istnieje jeszcze jeden ważny czynnik determinujący skalę napływu migracji zarobkowej z Ukrainy - kształtowanie się zarobków migrantów w Polsce w przeliczeniu na hrywny ukraińskie. W ostatnich latach widać spore powiązanie między rocznym wzrostem płaci minimalnej w przeliczeniu na hrywny z dynamiką liczby Ukraińców pracujących i odprowadzających składki w ZUS.
Tym samym duże znaczenie może mieć płaca minimalna, która od nowego roku wyraźnie wzrosła. Duża część migrantów wykonuje prace nie wymagające wysokich kwalifikacji i często otrzymują właśnie najniższe, ustawowe wynagrodzenie.
Choć minimalne wynagrodzenie rośnie, w przeliczeniu na hrywny ostatnio spadała. Hrywna ukraińska umocniła się względem złotego o 9,2 proc. w 2018 i o dodatkowe 18,6 proc. w 2019 roku. Tym samym z perspektywy Ukraińców płaca spadła o prawie 30 proc. I to właśnie zdaniem ekonomistów Credit Agricole mogło mieć istotny wpływ na ograniczenie skali napływu imigrantów.
Kluczową kwestią w kolejnych kwartałach jest odpowiedź na pytanie jak będą dalej kształtować się wynagrodzenia.
"Uważamy, że zapowiedź PiS określająca cel dla płacy minimalnej na poziomie 4000 zł pod koniec 2023 roku nie zostanie zrealizowana. Tak silny wzrost płacy minimalnej oddziaływałby bowiem w kierunku wyraźnego spadku zatrudnienia i spotkałby się również z silnym sprzeciwem ze strony pracodawców. Tym samym oczekujemy, że po wzroście o 15,6 proc. do 2600 zł brutto w tym rok, płaca minimalna zwiększy się o 10 proc. (do 2860 zł) z początkiem 2021 roku i o 7 proc. (do 3060 zł) z początkiem 2022 roku" - wynika z prognoz Credit Agricole.
Co z hrywną? Eksperci oczekują, że ponownie zacznie się osłabiać względem złotego - łącznie o 22,7 proc. w horyzoncie 3 lat. Płaca minimalna z perspektywy Ukraińców powinna więc w najbliższych latach wzrastać znacząco - rocznie w tempie dwucyfrowym.
Tym samym powinno przyczynić się to do odwrócenia niekorzystnego z punktu widzenia napływu migracji zarobkowej trendu w zakresie kształtowania się zarobków Ukraińców w Polsce. Czynnikami ryzyka dla takiego scenariusza są spodziewany szybki (o kilkanaście procent rocznie) wzrost nominalnych płac na Ukrainie i otwarcie rynku pracy w Niemczech.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl