"To, czy nasz nowy państwowy gigant powstały z połączenia dwóch spółek naftowych i jednej gazowej paliwo dostarcza tanio, czy drogo, widać po porównaniu cen bez podatków. I tu obraz jest diametralnie różny od zapewnień Orlenu w telewizyjnych reklamach" - pisze "BI".
Bo litr benzyny Pb95 za 4,47 zł bez podatku okazuje się najdroższym w Unii Europejskiej, a litr oleju napędowego za 5,65 zł droższy jest już tylko w Szwecji (o 49 gr po przeliczeniu). "Problem w tym, że tylko z ceny diesla i tylko w porównaniu ze Szwecją możemy być zadowoleni, bo w reszcie krajów i benzyna, i olej napędowy są tańsze. I to dużo tańsze" - czytamy dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska ma jedne z najtańszych paliw w UE? "Słono przepłacamy"
To dane z ostatniego raportu "Weekly Oil Monitor" opublikowanego przez Komisję Europejską 19 grudnia. Wynika z nich, że w Niemczech benzyna jest tańsza o 71 gr od polskiej, a olej napędowy o 68 gr. Najtaniej jest na Malcie, gdzie diesel jest aż o 3,06 zł tańszy niż w Polsce (wciąż liczone bez podatku), a benzyna Pb95 o 1,72 zł.
Portal przypomina, że zasadą ustalania cen paliw - którą opisywał mu sam PKN Orlen - jest to, że poziom ma być niższy w porównaniu z alternatywnym źródłem. "A skoro źródłem napływu paliw przetworzonych do Polski w coraz mniejszym stopniu jest już Rosja, to i konkurencja drastycznie się skurczyła. W normalnej sytuacji rynkowej, gdy nikt nie ma zbyt dużej przewagi na rynku, sytuację zbyt wysokich marż jednej firmy wykorzystuje druga, obniżając ceny" - czytamy. Na poparcie swojej tezy podaje przykładowe ceny ze stacji paliw przy granicach ze Słowacją i Niemcami, "gdzie można łatwiej korzystać z alternatywnych do Orlenu dostaw".
PKN Orlen broni się, przekonując, że ważniejsze są ceny paliw dla klientów detalicznych uwzględniające obciążenia podatkowe.
Proszę pamiętać, że cena paliwa, od której odjęto podatki, służy przede wszystkim do celów analitycznych, ale finalnie nie ma żadnego przełożenia na ceny paliw na stacjach. A ceny paliw na stacjach w Polsce niezmiennie należą do jednych z najniższych w całej Unii Europejskiej - przekonuje biuro prasowe PKN Orlen w odpowiedzi na pytania Business Insidera.
Bo licząc razem z podatkami benzyna na polskich stacjach jest piątą najtańszą w UE (przy średniej cenie 6,53 zł/l), a olej napędowy ósmym najtańszym (ze średnią ceną 7,66 zł/l). Najtaniej jest na Malcie i w Bułgarii. "Ale niech nas nie zwiodą pozory. Względnie niskie ceny to konsekwencja niższego opodatkowania paliw samochodowych w Polsce, a m.in. czasowo obniżonego "antyinflacyjnie" VAT. Ten pójdzie w górę od stycznia" - czytamy dalej.
Trzeba na koniec zaznaczyć, że nie jest tak, że ciągle przepłacamy. Były w 2022 r. dni, kiedy polskie rafinerie zapełniały rynek paliwem aż o złotówkę na litrze tańszym niż niemieckie - podkreśla portal.
Orlen przekonuje, że w III kw. tylko 4 proc. zysku operacyjnego pochodziło ze sprzedaży na polskich stacjach paliw, wliczając kawę czy hot-dogi. "Wyniki PKN Orlen ze sprzedaży paliw najlepiej pokazują, że koncern nie wykorzystuje trudnej sytuacji i nie zarabia na kierowcach" - czytamy w oświadczeniu.
Wraca VAT na paliwa od stycznia 2023 r. Ceny paliw po Nowym Roku
Według ostatniej prognozy e-petrol.pl średnie ceny paliw na stacjach w Polsce na koniec roku wyniosą:
- benzyna Pb98 - 7,21-7,33 zł/l,
- benzyna Pb95 - 6,52-6,65 zł/l,
- olej napędowy ON - 7,68-7,81 zł/l,
- autogaz LPG - 2,92-2,99 zł/l.
Jak zmienią się po 1 stycznia, gdy wróci 23-proc. VAT na paliwa? Według ekspertów rynku paliw nie należy się spodziewać skokowego wzrostu cen. W ostatnich tygodniach skala obniżek była minimalna, co miało służyć gromadzeniu "bufora".
W naszej ocenie możliwy jest więc scenariusz, że na przełomie roku spadną ceny hurtowe u producentów paliw wraz z jednoczesną redukcją marż detalicznych, które są obecnie na poziomie dużo wyższym niż przeciętnie. W rezultacie podwyżka cen nie będzie specjalnie widoczna na pylonach stacji paliw - dodają eksperci e-petrol.pl w swojej prognozie.