TV Republika zmaga się z potężnym kryzysem wizerunkowym po wypowiedziach Jana Pietrzaka, Marka Króla i Marka Jakubiaka z ostatnich tygodni. W sylwestra pierwszy przytoczył "okrutny żart" związany z imigrantami, którzy mogą trafiać do wybudowanych przez Niemców obozów koncentracyjnych np. w Auschwitz. Kilka dni później temat podchwycił Marek Król i stwierdził, że imigrantów można "zaczipować jak psy". Z kolei poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak porównał imigrantów do "niepotrzebnych odpadów".
Pierwszą ze wspomnianych wypowiedzi zajęła się już Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. KRRiT zareagowała po lawinie skarg na nadawcę, jaką otrzymała.
W reakcji na kontrowersyjne słowa 3 stycznia współpracę z TV Republika zakończyła IKEA. Za nią poszły m.in. mBank, Carrefour Polska, Adamed Pharma, Pyszne.pl, Skoda, OtoDom (Grupa OLX), Bank Millennium, Alior Bank, Santander, Master Card, Aflofarm, Tarczyński, Provident, Żabka Polska oraz właśnie E.Wedel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Plansza sprzeciwu" zamiast reklam w Republice
Emisje reklam E.Wedel jeszcze trwają. Producent słodyczy jednak znalazł rozwiązanie. Jak podaje serwis wirtualnemedia.pl, firma wykorzystała wykupiony w TV Republice czas antenowy na emisję planszy z definicją mowy nienawiści. Potwierdziło to biuro prasowe przedsiębiorstwa.
Potwierdzamy, że firma Wedel zainicjowała publikację planszy edukacyjnej, będącej symbolicznym wyrazem sprzeciwu wobec ksenofobicznych i rasistowskich wypowiedzi prezentowanych na antenie, sprzecznych z naszymi wartościami. Zdecydowaliśmy się na wykorzystanie wykupionego z wyprzedzeniem czasu antenowego na emisję planszy prezentującej definicję mowy nienawiści autorstwa Rady Europy. Będzie ona emitowana do momentu formalnego wycofania naszych reklam ze stacji – przekazało biuro prasowe Wedla w odpowiedzi na pytania serwisu wirtualnemedia.pl.
Na "planszy sprzeciwu" czytamy m.in., że mowa nienawiści to "każda forma wypowiedzi, która rozpowszechnia, podżega, propaguje lub usprawiedliwia nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści oparte na nietolerancji". Dotyczą one m.in. agresywnego nacjonalizmu lub etnocentryzmu, wycelowanego w mniejszości narodowe, migrantów lub osoby ze środowisk imigrantów.
Zamieszanie z wycofaniem się z reklam
Po porządkach w mediach publicznych TV Republika zwietrzyła swoją szansę i podjęła decyzję o podniesieniu cen za reklamy. Stawki miały wzrosnąć nawet 22-krotnie. Serwis wirtualnemedia.pl, który opisał sprawę jako pierwszy, zauważył, że 30-sekundowy udział w bloku reklamowym przy programie informacyjnym "Dzisiaj" jeszcze niedawno kosztował 550 zł. Teraz cena wynosi już 12 tys. zł.
Dlatego też decyzja reklamodawców o bojkocie mogłaby uderzyć w wyniki finansowe nadawcy. Jednak pojawiły się doniesienia, że grupa medialna Zygmunta Solorza-Żaka miała przyjść w sukurs prawicowemu medium. Polsat, który sprzedaje w swoim pakiecie reklamy dla TV Republika, miał grozić wysokimi karami za anulowanie emisji spotów w tej telewizji – podała jako pierwsza wyborcza.biz.
Jeden z dotychczasowych reklamodawców, który planował się wycofać z Republiki, w rozmowie z "Wyborczą" nazwał działanie Polsatu "terrorem". Grupa Polsat jednak wskazuje na regulamin, z którego wynika, że rezygnacja z emisji spotów oznacza konieczność zapłaty tzw. opłaty za rezygnację. Jej stawka to 20 proc. w przypadku rezygnacji na pięć dni przed pierwszą emisją reklamy lub 100 proc., gdy decyzja zapada później.
– Każdy może anulować zlecone kampanie, oczywiście zgodnie z zasadami. Nie żartujmy więc z tym terrorem i groźbami, bo to jest niepoważne – stwierdził Tomasz Matwiejczuk, w odpowiedzi dla serwisu wyborcza.biz.