Twórcy raportu wskazują, że obszary priorytetowe, na których skupia się UE to cyfryzacja i ochrona środowiska, czyli aspekty, w których Polska ma luki inwestycyjne.
Dwa kluczowe w najbliższych latach programy to nowy budżet UE, nazywany Wieloletnimi Ramami Finansowymi (WRF) na lata 2021-2027 oraz antykryzysowy Plan Odbudowy Europy, porównywany do Planu Marshalla. W sumie dysponują one kwotą przekraczającą 1,8 bln euro, co stanowi niemal 13 proc. PKB Unii Europejskiej.
- Skala pomocy, którą oferuje Unia Europejska jest ogromna. Naszym zadaniem jest podjęcie starań, by wykorzystać ją jak najlepiej - podkreśla prezes DNB Bank Polska Artur Tomaszewski.
Wskazuje, że pierwsze pozytywne skutki programu widoczne będą już w 2022 roku. To wtedy polskie PKB wzrośnie dzięki niemu o 66,7 mld zł. W latach 2022-2023 wpływ funduszy odpowiadać będzie za ponad połowę całkowitego wzrostu PKB w tym okresie, a w kolejnych latach udział ten będzie utrzymywał się na znaczącym poziomie.
- Środki unijne wpłyną również na strukturę zatrudnienia. W 2022 roku pozwolą utworzyć i utrzymać ponad 155 tys. stanowisk pracy. Szczególnie zyskają na tym usługi oraz przemysł przetwórczy. Po 2025 roku corocznie projekty z NGEU będą utrzymywać ponad 30 tys. miejsc pracy - wylicza Tomaszewski.
Na potrzeby raportu przeprowadzono ankietę, w której wzięli udział klienci DNB Bank Polska, czyli przede wszystkim duże przedsiębiorstwa i korporacje z wybranych sektorów gospodarki. Co ciekawe, wśród nich wyraźny jest sceptycyzm dotyczący Planu Odbudowy dla Europy.
Czytaj więcej: Koronakryzys. 18 banków na minusie, a reszta z połową zysków. Klienci sięgną głębiej do kieszeni
- Polsce potrzebna jest kampania informacyjna, która mówiłaby o korzyściach płynących ze środków zaproponowanych przez UE. Symulacje przeprowadzone na potrzeby raportu pokazały, że wpływ na gospodarkę będzie realny, a z kryzysu wyjdziemy dużo szybciej, niż gdybyśmy walczyli z nim samodzielnie - tłumaczy Julia Patorska z Deloitte Advisory.
Badania DNB i Deloitte pokazują, że firmy, które odczuły poważne skutki niestabilnej sytuacji gospodarczej w najbliższym czasie skupią się na odbudowaniu popytu, wejściu na nowe rynki, digitalizacji oraz redukcji kosztów związanych z zatrudnieniem.
"Przedsiębiorstwa nie zamierzają z kolei szukać nowych dostawców oraz wykwalifikowanych pracowników. Oznacza to, że w pierwszej kolejności chcą ustabilizować funkcjonowanie biznesu, a nie go rozwijać" - czytamy w materiale.