Projekt ustawy o aplikacji mObywatel, który 28 lutego przyjął rząd, zakłada, że wszystkie dokumenty tradycyjne, jak plastikowe prawa jazdy, dowody osobiste czy legitymacje szkolne oraz studenckie będą respektowane przez państwo na równi z dokumentami w aplikacji mobilnej. Dokumenty tradycyjne będą nadal obowiązywały.
W aplikacji mObywatel ma się znaleźć możliwość wystawiania pełnomocnictw do załatwiania wielu spraw urzędowych, a także wnoszenia opłat urzędowych. Wprowadzone zostaną także powiadomienia, które będą przypominały użytkownikom o konieczności aktualizacji aplikacji.
Aplikacja ma być - jak przekonuje rząd - "urzędem w telefonie". Docelowo umożliwiać załatwienie w sposób elektroniczny wszystkich tych spraw, które dzisiaj Polacy załatwiają dzięki tradycyjnemu dowodowi osobistemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aplikacja mObywatel pobrana 9 mln razy
Premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji zachwalał projekt.
mObywatel to cyfryzacja w służbie codzienności, dlatego aplikacja będzie nadal rozwijana. Już teraz jest intensywnie rozwijana. Coraz więcej usług i dokumentów będzie dostępnych w jej ramach aplikacji - zapowiedział szef rządu.
- Chcemy, aby mObywatel stał się tym mitycznym w czasie Platformy Obywatelskiej "jednym okienkiem". Nie tylko to zrobiliśmy, ale przeskakujemy ten etap, ponieważ w okienku swojego własnego telefonu, własnego komputera będzie można załatwić o wiele więcej, niż oni byli w stanie zintegrować w zarządzanych przez siebie urzędach - przekonywał Mateusz Morawiecki.
Aplikacja mObywatel niedawno skończyła pięć lat i do tej pory zanotowała 9 mln pobrań. Za jej pośrednictwem pobrano ponad 5 mln certyfikatów covidowych, czy ponad 3,7 mln dokumentów mPrawo jazdy.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.