Wartość indeksu PMI dla polskiego przemysłu wzrosła z 45,6 pkt do 46,7 pkt. Wynik okazał się minimalnie lepszy od prognoz. Ekonomiści prognozowali wynik na poziomie 46,6 pkt.
Punktowa ocena indeksu powstaje na bazie ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów kilkuset przedsiębiorstw przemysłowych. Na ich podstawie przewiduje się, czy dla kluczowego z punktu widzenia całej gospodarki sektora idą lepsze czy gorsze czasy. Odczyt powyżej granicy 50 pkt oznacza rozwój w sektorze przemysłowym. Poniżej - pogarszającą się sytuację i sugeruje nadchodzącą recesję. Niestety pod kreską jesteśmy już trzynasty miesiąc z rzędu.
- Choć główny wskaźnik PMI wzrósł w listopadzie, spadek nowych zamówień sprawił, że warunki gospodarcze w polskim sektorze przemysłowym utrzymały się na najniższym poziomie od 2009 roku - komentuje Phil Smith, ekonomista IHS Markit, a więc firmy, która opracowuje badania.
- Nieustannie słabnący popyt przyczynił się do kolejnego spadku produkcji oraz zatrudnienia. (...) Im dłużej kondycja przemysłu będzie się pogarszać, tym bardziej prawdopodobne staną się cięcia w zatrudnieniu, co może stanowić zagrożenie dla rynku krajowego - ostrzega.
Według Smitha przedsiębiorcy coraz bardziej pesymistycznie patrzą w przyszłość, co odzwierciedla listopadowy spadek wskaźnika przyszłej produkcji do najniższego poziomu w historii badań.
"Tempo spadku produkcji i nowych zamówień, choć zwolniło od października, nadal było stosunkowo szybkie.
Duży pesymizm polskich producentów odnośnie przyszłej produkcji przyczynił się do piątego z rzędu spadku zatrudnienia w sektorze. Natomiast inflacja kosztów była najsłabsza od ponad trzech lat, a ceny wyrobów gotowych wzrosły tylko nieznacznie" - czytamy w raporcie.
Czytaj więcej: Przemysł cukierniczy w Polsce
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl