Niepokoją wyniki ankiet przeprowadzanych przez firmę badawczą Markit Economics. Indeks PMI, który z wyprzedzeniem sygnalizuje zmiany w polskim przemyśle, wypada bardzo słabo. Podobnie jak przed miesiącem jest zdecydowanie poniżej 50 pkt. Tak nisko był po raz ostatni w kwietniu 2013 roku.
Jest źle, ale nieco lepiej niż w styczniu. Indeks przyjął wartość 48,2 pkt w porównaniu z 47,6 pkt poprzednio. Na minimalną poprawę liczyli jeszcze przed publikacją ekonomiści. Średnia prognoz zakładała wynik na poziomie 47,8 pkt.
- Odwrócenie trendu spadkowego na rynku pracy oraz niewielka poprawa oczekiwań odnośnie przyszłej produkcji dają pewne powody do optymizmu, ale ogólne spowolnienie w sektorze wytwórczym najprawdopodobniej utrzyma się co najmniej w pierwszym kwartale 2019 - uważa Trevor Balchin, dyrektor Markit Economics.
Punktowa ocena indeksu PMI powstaje na bazie ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów kilkuset przedsiębiorstw, w których oceniana jest kondycja polskiego przemysłu. Na ich podstawie przewiduje się, czy dla kluczowego z punktu widzenia całej gospodarki sektora idą lepsze czy gorsze czasy. Odczyt powyżej granicy 50 pkt oznacza rozwój w sektorze przemysłowym. Poniżej - pogarszającą się sytuację.
W styczniu miała miejsce najszybsza od 20 lat kumulacja niesprzedanych towarów - wskazują twórcy badania. Z kolei obserwatorzy rynkowi zauważają, że obserwujemy właśnie największy spadek wielkości produkcji przemysłowej od czerwca 2009 roku, czyli załamania na światowych rynkach finansowych.
"Choć tempo spadku całkowitej liczby zamówień zwolniło, kryzys na rynkach zagranicznych pogłębił się. Zamówienia eksportowe spadły szósty miesiąc z rzędu. Ponadto tempo spadku było najsilniejsze od czerwca 2009. Pogorszenie warunków uzasadniano przede wszystkim słabszym popytem w Europie" - czytamy w opracowaniu Markit Economics.
Na początku roku tempo wzrostu kosztów produkcji było drugim najsłabszym od półtora roku. Z kolei ceny polskich produktów rosły najwolniej od lipca 2017.
"Analizując styczniowe wyniki badań warto zwrócić uwagę na wzrost zatrudnienia w polskich firmach z sektora wytwórczego, który nastąpił po trzech miesiącach cięć. Mimo to tempo w jakim tworzono nowe miejsca pracy było słabsze niż trend obserwowany na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Zrównoważony wzrost poziomu zatrudnienia częściowo odzwierciedlał dalszą poprawę oczekiwań odnośnie przyszłej produkcji, które w listopadzie były najsłabsze od niemal sześciu lat" - wynika z raportu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl