Po dostrzeżeniu błędu firmy, mężczyzna skontaktował się z pracodawcą, zapewniając, że następnego dnia uda się do banku i zwróci sumę na konto firmy. Mimo zapewnień, w ogóle nie pojawił się w pracy. Za pośrednictwem prawnika poinformował firmę, że się zwalnia. Z konta wypłacił ponad 165 mln chilijskich pesos (175 tys. euro) i zniknął. Pensja pracownika wynosiła 500 tys. pesos (543 euro) - przypomniała IOL.
To oznacza, że zniknął z równowartością swoich 29-letnich zarobków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego czasu mężczyzna jest dla swojego byłego pracodawcy nieuchwytny, zupełnie jakby zapadł się pod ziemię. Jego była firma zgłosiła już sprawę do organów ścigania, podkreślając, że doszło do przywłaszczenia znacznych środków.
Mężczyzna wysłał następnie wypowiedzenie, a wszystkie próby nawiązania z nim kontaktu zawiodły. Firma zgłosiła sprawę policji, jednak po sześciu miesiącach od zdarzenia ustalenie lokalizacji byłego pracownika CIAL (Consorcio Industrial de Alimentos in Chile) nadal jest niemożliwa.
O sprawie napisał chilijski serwis Diario Financiero. Mężczyzna pracował w zakładach Consorcio Industrial de Alimentos in Chile w dziale dystrybucji.