O różnym rozwoju gospodarek polskiej i ukraińskiej pisze Michał Kozak, korespondent Obserwatora Finansowego na Ukrainie. W artykule opublikowanym na portalu biznes.interia.pl zwraca uwagę, że w momencie rozpadu ZSRR PKB Ukrainy przewyższał polski. Natomiast dzisiaj ukraińskie PKB jest porównywalne z PKB województwa mazowieckiego.
Gospodarka Ukrainy w latach 1990-2017 się skurczyła, zamiast się rozwinąć. Średnio o 0,2 proc. rocznie. Jak wskazują ukraińscy eksperci cytowani w Obserwatorze Finansowym, obecnie nie ma szans na zmianę sytuacji.
- Żeby osiągnąć polski poziom rozwoju gospodarczego, PKB Ukrainy powinien rosnąć co roku o 6 proc. I to przez 20 lat. Zakładany przez rząd wzrost 4 proc. rocznie nie wystarczy - oceniał przedstawiciel Unii Europejskiej w Kijowie Goesta Ljungman.
Natomiast Dimitar Bogow z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju ma jeszcze surowszą ocenę. Jego zdaniem PKB Ukrainy powinno rosnąć w tempie 7 proc. rocznie, by myśleć o dogonieniu gospodarek sąsiadów.
Ljungman ocenia, że sytuacja Ukrainy obecnie uniemożliwia realny pościg. Według prognoz Międzynarodowej Organizacji Pracy w latach 2018-2030 liczba osób w wieku produkcyjnym będzie malała w kraju o 1,2 proc. rocznie.
Zdaniem ekspertów Polska nie musi się obawiać produkcji ukraińskiej. Anatolij Amelin z Ukraińskiego Instytutu Przyszłości wskazuje m.in. na koszty kredytów, które znacznie się różnią w przypadku obu państw.
- W Polsce wasz konkurent weźmie kredyt na 5 lat z oprocentowaniem 5 proc. rocznie. Na Ukrainie weźmiecie na trzy lata z oprocentowaniem 20 proc. W rezultacie produkcja ukraińskiego producenta będzie droższa od polskiej o minimum 20 proc. z powodu kosztów kredytowych - wylicza, cytowany przez Obserwatora Finansowego.
Nie lepiej wygląda też sytuacja rolnictwa, co może być o tyle zaskakujące, że Ukraińcy posiadają żyźniejsze gleby - czarnoziemy - niż Polacy. A jednak indywidualni rolnicy znad Wisły osiągają porównywalne warunki z tymi, które generują ukraińskie agroholdingi.
Jurij Romanenko z Ukraińskiego Instytutu Przyszłości zauważa, że sektor rolny w Polsce daje 3,3 proc. PKB, czyli ok. 19 mld dolarów. Natomiast rolnictwo ukraińskie - 18,8 mld dolarów w 2018 roku.
Rolnictwo polskie daje również więcej miejsc pracy. W pierwszym kwartale 2020 roku w sektorze tym zatrudnionych było ok. 1,5 mln Polaków. A na Ukrainie w 2019 roku - 408 tys.