- Otrzymaliśmy wiele skarg od konsumentów dotyczących niezrealizowanych zamówień. To zrozumiałe, że gdy zamawiający wskazują datę rocznicy czy innej specjalnej uroczystości i ponoszą za to dodatkowe opłaty, to oczekują, że podarunki dotrą we wskazanym terminie - tłumaczy Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Urząd poinformował na Twitterze, że Chróstny wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie Poczty Kwiatowej. Najczęstszym problemem zgłaszanym przez klientów firmy miało być szybkie dostarczanie zamówień, mimo wcześniejszych gwarancji dostawy i pobierania za to specjalnych opłat.
W money.pl już kilka lat temu pisaliśmy o klientach niezadowolonych z usług Poczty Kwiatowej. Po zamówieniu bukietu i wpłaceniu pieniędzy, kwiaty często docierały spóźnione, a niekiedy wcale nie trafiały do adresata. Problem najczęściej wracał przy okazji daty 26 maja, czyli Dnia Matki.
Nie inaczej było i w tym roku. Przy okazji Dnia Matki wielu klientów skorzystało z usług Poczty Kwiatowej. Niestety liczba zamówień przewyższyła możliwości firmy i bukiety znowu nie dotarły na czas.
Co istotne, klienci płacili większą sumę, aby skorzystać z usługi dostarczenia kwiatów w ekspresowym czasie. Koszt specjalnej dostawy wynosił 22 zł. Mimo tego, w tym roku wiele adresatek nie otrzymało bukietów na swoje święto.
Dodatkowo, firma nie reagowała na skargi pojawiające się ze strony klientów. Na maile nie otrzymywali odpowiedzi, a na infolinii nie dało się połączyć z konsultantem.
W mediach społecznościowych powstała nawet grupa, która zrzeszała osoby poszkodowane przez Pocztę Kwiatową. Jej liczebność przekracza już 450 członków.