Od 1 stycznia e-Doręczenia stały się obowiązkowe dla wielu instytucji publicznych, takich jak samorządy czy urzędy. Za funkcjonowanie systemu odpowiada Poczta Polska, która pełni rolę ustawowego operatora. Choć e-Doręczenia miały usprawnić działanie korespondencji urzędowej, jak na razie ją utrudniają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Urzędy powinny składać reklamacje"
Jak podaje portalsamorzadowy.pl, przesyłki w ramach PURDE, czyli wysłane całkowicie elektroniczne, powinny być dostarczone przez Pocztę Polską ciągu 24 godzin, jednak w praktyce trwa to nawet kilka dni.
Urzędy mają obowiązek dochodzenia należnych roszczeń wobec Poczty Polskiej poprzez składanie reklamacji i wniosków o odszkodowanie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, w przypadku niewykonania usługi PURDE lub PUH (przesyłki dostarczane hybrydowo) w zakresie przesyłki poleconej, Poczta Polska zwraca w całości pobraną opłatę za tę usługę, niezależnie od należnego odszkodowania, o ile taka opłata została uiszczona – czytamy na portalu.
Urzędy powinny składać reklamacje i ubiegać się o odszkodowania, gdyż niedochodzenie należnych roszczeń jest naruszeniem przepisów o dyscyplinie finansów publicznych – zaznaczył w rozmowie z portalem Sylwester Szczepaniak, radca prawny z Zakładu Prawa Administracyjnego PAN.
Literka "R" na skrzynce na listy. Co oznacza?
Poczta Polska nie podołała
Obecnie koszt przesłania korespondencji w ramach PURDE wynosi 5,30 zł netto, natomiast usługa PUH (Publiczna Usługa Hybrydowa) – obejmująca drukowanie i doręczanie dokumentów papierowych – to 8,35 zł netto. Do obu kwot doliczany jest 23 proc. podatek VAT. Samorządy zwracają uwagę, że opłaty pobierane przez pocztę są zbyt wysokie.
– Niestety, po obserwacjach całego systemu e-Doręczeń można dojść do wniosku, że operator wyznaczony obecnie, czyli Poczta Polska, nie podołał zadaniu – wskazywał ZPP jeszcze na etapie prac nad ostatnią nowelizacją ustawy o doręczeniach elektronicznych.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski domaga się od Poczty Polskiej konkretnych działań naprawczych, by usprawnić system i przywrócić zaufanie obywateli do e-Doręczeń.
Wielka klapa e-Doręczeń
Pierwsze tygodnie działania e-Doręczeń były pełne problemów. Jak informował serwis money.pl, urzędnicy mieli trudności z logowaniem do skrzynek, kilkugodzinnym pobieraniem niewielkich załączników oraz kilkudniową wysyłką pism. Co więcej, zdarzają się naruszenia ochrony danych: do adresatów docierają numery PESEL urzędników nadających wiadomości.
W pierwszym etapie opcja e-Doręczeń dostępna jest dla większości urzędów, firm i zawodów zaufania publicznego. Docelowo adres do doręczeń elektronicznych i obowiązek prowadzenia korespondencji w ten sposób będą miały wszystkie podmioty publiczne (m.in. ZUS, NFZ, urzędy miast czy policja) oraz duża grupa podmiotów niepublicznych, do których możemy zaliczyć m.in. wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, biura rachunkowe czy prywatne szkoły.