Rząd wprowadza podatek cukrowy w ustawie covidowej - podaje "Rzeczpospolita". Zdaniem prawników, ustawodawca rażąco narusza tym zasady stanowienia prawa, bo wprowadza daninę bez żadnego trybu.
Mowa o rozwiązaniach zawartych w ustawie o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu. Akt czeka na rozpoznanie przez Senat.
Jednak, poza ochroną zdrowia związaną z pandemią, w ustawie znalazły się też zapisy wprowadzające tzw. podatek cukrowy, czyli opłaty od napojów słodzonych i energetycznych. Danina ma wejść w życie 1 stycznia 2021 r.
Problem w tym, że wciąż trwają prace ustawodawcze nad ustawą o promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", wynika z tego, że rząd planuje na mocy jednego projektu ustawy znowelizować inną, nieobowiązującą, nieuchwaloną i jeszcze niepodpisaną przez prezydenta ustawę.
Jak powiedział w rozmowie z dziennikiem adwokat dr Karol Pachnik, nowelizowanie projektu ustawy innym projektem to pomysł bez precedensu i naruszenie konstytucji.
Wtóruje mu dr Joanna Uchańska, partner kancelarii Chałas i Wspólnicy. Jej zdaniem nie ma żadnych wątpliwości, że taki rodzaj procedowania przepisów jest sprzeczny z zasadami rzetelnej legislacji i techniki prawodawczej.
Jak dodaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą", to praktyka obecnej władzy stosowana od kilku lat. Polega na "upychaniu" w ustawach przepisów zupełnie oderwanych od procedowanego aktu prawnego, co - jej zdaniem - prowadzi do chaosu, braku zrozumiałości, transparentności czy spójności tworzenia prawa.
Czytaj także: Emerytura i dodatki dla opozycjonistów. Znamy szczegóły
Ministerstwo Zdrowia przypomina jednak, że takie sytuacje już się zdarzały. 23 lutego 2009 r. do Sejmu trafił projekt ustawy (druk 1729), który wprowadzał zmiany w trzech uchwalonych, a jeszcze nie ogłoszonych ustawach.
Opłata cukrowa
Podatek cukrowy, czyli dodatkowa opłata od słodzonych napojów i alkoholu sprzedawanego w małych opakowaniach, od początku budzi spore kontrowersje. Przedstawiciele branży spożywczej, rolniczej i sadowniczej wskazywali, że na skutek nowych regulacji pracę może stracić kilkanaście tysięcy osób.
W skład podatku ma wchodzić opłata stała i zmienna. Stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, a dodatek to 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej.
Wpływy z podatku w 2020 r. miały wynieść 2 mld zł. Choć rząd zapewnia, że celem jest działanie prozdrowotne i przeciwdziałanie nadmiernemu spożywaniu cukru, które prowadzi do otyłości.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl