Przypomnijmy. O podatku od usług cyfrowych, tzw. podatku GAFA - nazwa od pierwszych liter nazw spółek: Google, Amazon, Facebook, Apple - mówiło się od lipca. Nowa danina miała wejść w życie już 1 stycznia 2020 r. Objęte podatkiem miały zostać przychody wszystkich firm cyfrowych świadczących usługi na terenie Polski.
Miały być, ale nie będą. We wrześniu do Polski przyjechał wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence i podczas wspólnej konferencji prasowej z Andrzejem Dudą ogłosił, że USA "z głęboką wdzięcznością przyjęły odrzucenie" projektu wprowadzenia podatku cyfrowego. Było to o tyle dziwne, że o rezygnacji z pomysłu nie informował wcześniej żaden polski urząd ani polityk. Czyli o rezygnacji z wprowadzenia podatku Polacy dowiedzieli się od amerykańskiego polityka.
DO tej właśnie sytuacji odniósł się Adrian Zandberg w felietonie dla "Super Expressu". - Kiedyś takie monopole nacjonalizowano albo rozbijano, dzielono na mniejsze firmy. Z bliżej niesprecyzowanych przyczyn ciągle nie robimy tego wobec nowych, cyfrowych gigantów - wskazuje. - Wystarczyła krótka wizyta wiceprezydenta USA, żeby PiS położył uszy po sobie. Rząd grzecznie wykonał polecenia z amerykańskiej ambasady i wycofał się z podatku cyfrowego. Efekt jest taki, że wielkie pieniądze, zamiast na cele społeczne, trafią na konta korporacji - dodaje.
- Lewica wróci do tej sprawy w nowym parlamencie. Jeśli rząd się nie opamięta, złożymy w tej sprawie projekt ustawy. Polscy pracownicy płacą podatki. Płacą je także małe, polskie firmy. Nie widzimy powodu, żeby zwalniać z tego obowiązku amerykańskich gigantów - deklaruje polityk.
Co ciekawe, PiS wcale nie deklaruje wprost, że się z pomysłu opodatkowania cyfrowych gigantów wycofuje. Wiadomo, że wpływów z niego nie ujęto w projekcie budżetu na przyszły rok. Premier Morawiecki, zasłania się UE tłumacząc, że rząd wdroży takie zasady, jakie będą obowiązywały w Unii Europejskiej. - Dopingujemy, żeby jednolite zasady podatku cyfrowego zostały jak najszybciej wypracowane - przekonywał.
O podatku cyfrowym rozmawialiśmy też z Tadeuszem Kościńskim, który w nowym rządzie ma zostać ministrem finansów. Przyznał, że o podatku cyfrowym od międzynarodowych korporacji mówi się od lat. - Jestem zwolennikiem tych dyskusji - zadeklarował. Zaznaczył jednak, że żadnych decyzji w tym zakresie nie ma. Konieczne są jednak wyliczenia i realna ocena sytuacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl