- Ministerstwo Finansów proponuje w projekcie przedłużenie zawieszenia poboru podatku od sprzedaży detalicznej na kolejne pół roku - powiedział PAP rzecznik resortu Paweł Jurek.
Historia podatku handlowego sięga 2015 roku. Była to jedna ze sztandarowych obietnic - oprócz 500+ oraz podatku bankowego - Prawa i Sprawiedliwości w kampanii przed wyborami parlamentarnymi.
Ustawa wprowadzająca tę daninę została przegłosowana i podpisana przez prezydenta, ale zastrzeżenia wobec niej zgłosiła jesienią 2016 roku Komisja Europejska, o czym wielokrotnie informowaliśmy w money.pl.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Komisja wskazała, że progresywne stawki oparte na wielkości przychodów przyznają przedsiębiorstwom o niskich przychodach selektywną przewagę nad ich konkurentami, z naruszeniem unijnych zasad pomocy państwa.
Jednocześnie Komisja Europejska wydała nakaz zobowiązujący Polskę do zawieszenia stosowania tego podatku do czasu zakończenia jego analizy przez Komisję (tzw. nakaz zawieszenia). Początkowo zawieszenie obowiązywało do końca 2018 roku, a 12 miesięcy temu zostało przedłużone o kolejny rok.
W maju 2019 roku unijny sąd orzekł, że podatek jest zgodny z unijnym prawem. Wcześniej kwestionowała to Komisja Europejska. I dlatego pobór podatku był zawieszony.
Skoro TSUE uznał, że podatek jednak jest zgodny z prawem, to w zasadzie wszystkie przeszkody zniknęły. Teoretycznie. Komisja Europejska postanowiła odwołać się od decyzji unijnego sądu, więc zawieszenie trzeba przedłużyć po raz kolejny. Stąd taki a nie inny porządek obrad Rady Ministrów.
Odwołanie Komisji Europejskiej powinno zostać rozpatrzone w połowie 2020 roku. Właśnie stąd przesunięcie tylko o 6 miesięcy, a nie - jak do tej pory - o pełen rok.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl