Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|
aktualizacja

Podatek handlowy został niesłusznie utrącony przez Brukselę. Jest wyrok unijnego sądu

131
Podziel się:

"Sąd stwierdził nieważność decyzji Komisji dotyczących podatku od sprzedaży detalicznej w Polsce" - ogłosił w komunikacie Sąd Unii Europejskiej. Bruksela w 2016 roku zablokowała wprowadzony przez rząd podatek, uznając, że jego konstrukcja dyskryminuje większe sieci handlowe.

Wyrok Sądu UE, który jest jednym z dwóch organów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest ostateczny. KE ma teraz dwa miesiące na złożenie odwołania.
Wyrok Sądu UE, który jest jednym z dwóch organów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest ostateczny. KE ma teraz dwa miesiące na złożenie odwołania. (East News, Tomasz Kawka)

"Komisja popełniła błąd, uznając sporny środek za pomoc państwa" - czytamy w zaskakującej konkluzji Sądu UE.

Unijny sąd doszedł do wniosku, że "Komisja nie mogła słusznie wywieść istnienia selektywnych korzyści towarzyszących podatkowi od sprzedaży detalicznej z samej tylko progresywnej struktury tego nowego podatku".

Według sądu Komisja "nie może zdefiniować zamiast danego państwa członkowskiego charakteru i struktury tego systemu, nie ryzykując przy tym naruszenia kompetencji tego państwa w dziedzinie podatkowej".

Zobacz także: Obejrzyj: tak miał wyglądać podatek handlowy

W odniesieniu do decyzji Komisji o wszczęciu postępowania, oceniono, że "jest ona oparta na oczywiście błędnej analizie". Sąd UE stwierdził także nieważność tej decyzji KE.

Wyrok Sądu UE, który jest jednym z dwóch organów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest ostateczny. KE ma teraz dwa miesiące na złożenie odwołania.

Na decyzję unijnego sądu spokojnie zareagowało Ministerstwo Finansów. "Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami pobór tego podatku jest na mocy stosownej ustawy zawieszony do końca 2019 r." - napisał resort Teresy Czerwińskiej w krótkim komunikacie dla PAP Biznes. MF zwraca też uwagę, że wyrok nie jest prawomocny i każdej ze stron przysługuje odwołanie.

Komisja Europejska wszczęła postępowanie w tej sprawie w sierpniu 2016 r. po otrzymaniu skargi, w której zarzucono, że polski podatek od sprzedaży detalicznej jest niezgodny z unijnymi zasadami pomocy państwa.

Komisja uznała, że polski podatek od sprzedaży detalicznej narusza unijne zasady pomocy państwa. Stwierdziła, że na skutek progresywnych stawek opartych na wielkości przychodów przedsiębiorstwa o niskich obrotach mają przewagę nad konkurentami.

Podstawę opodatkowania stanowiła osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ponad kwotę 17 mln zł. Stawki podatku wynosiły 0,8 proc. w odniesieniu do miesięcznego przychodu w przedziale od 17 do 170 mln zł oraz 1,4 proc. w odniesieniu do miesięcznego przychodu w przedziale przekraczającym kwotę 170 mln zł.

Choć Bruksela zapewniła wówczas, że nie kwestionuje prawa Polski do decydowania o swoim systemie podatkowym, ale zaznaczyła, że system ten musi być zgodny z prawem Unii, w tym z zasadami pomocy państwa, i nie może faworyzować w sposób nieuzasadniony wybranych przedsiębiorstw".

Polski rząd nie zgodził się z zarzutem, że podatek od sprzedaży detalicznej "stanowi środek selektywny z korzyścią dla niektórych przedsiębiorstw" i wniósł do Sądu Unii Europejskiej o stwierdzenie nieważności decyzji o wszczęciu postępowania.

Podatek od handlu wielkopowierzchniowego był jedną z kluczowych zapowiedzi PiS w czasie kampanii wyborczej w 2015 roku. Miała dotyczyć przede wszystkim zagranicznych sieci handlowych.

Sprawa skomplikowała się, gdy ruszyły prace nad nowym prawem. Każda wersja projektu ustawy okazała się mieć tak poważne skutki uboczne, że każdorazowo podejmowano decyzję o opracowaniu nowego projektu ustawy.

Najpierw okazało się, że wbrew intencjom pomysłodawców, pierwotne przepisy nakładające podatek obrotowy na placówki o powierzchni ponad 250 mkw. uderzyłyby głównie w polskie sieci sklepów spożywczych skupionych w sieciach franczyzowych. Co więcej, do powierzchni handlowej postanowiono wliczać także tymczasowe powierzchnie handlowe w namiotach, przez co podatek objąłby nawet niewielkie sklepy.

Inna wersja projektu ustawy miałaby taki skutek, że podatek uderzyłby w polskie sklepy internetowe, które znalazłyby się na straconej pozycji wobec ich zagranicznych, niepodlegającym polskim przepisom konkurentom. Gdy z kolei okazało się, że podatkiem objęte zostaną stacje benzynowe, eksperci wyliczyli, że odbije się to na cenach paliw.

Ostatecznie porzucono pomysł powiązania opodatkowania z powierzchnią handlową, a zamiast tego wprowadzono zróżnicowanie stawek podatku ze względu na obroty danej sieci handlowej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(131)
WYRÓŻNIONE
wir
5 lata temu
Czy KE poniesie konsekwencje finansowe swojego zakazu? A może ma status NIEODPOWIEDZIALNEJ bo za nic nie odpowiada.
PAN
5 lata temu
I CO TERAZ POWIEDZĄ PSUJE NIEUDACZNICY Z PO I PSL NIC SIĘ NIE DAŁO.
janek K
5 lata temu
PO-KO proszę o komentarz w tej sprawie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (131)
Dgge
5 lata temu
Czyli zapłacę ja mały najemca w halerii handlowej
Ja
5 lata temu
Jestem małym przedsiębiorca wynajmujący plac pod galeria handlowa, i właśnie dzisiaj przyszedł do mnie właściciel i powiedział jak podatek wejdzie to czynsz 50%w górę, nikt inny nie zapłaci tylko najemcy, a najemcy będą musieli zwiększyć ceny i zapłaci za to konsument
kolt
5 lata temu
W stacji tv, która głosi całą prawdę, ani się nie zająknęła na ten temat
Sędzia dredd
5 lata temu
6 mld. O tyle zubożyła nas KE. Powinni płacić...
Piotr
5 lata temu
W pierwszej kolejności opodatkować Carrefour za wybryki Macrona.
...
Następna strona