Grunty, budynki mieszkalne (z wyodrębnioną księgą wieczystą), budowle i ich części związane z prowadzoną działalnością - wszystkie te miejsca są opodatkowane. Masz? To płacisz. Za mieszkanie zapłacisz, za dom zapłacisz, za budynki firmowe również zapłacisz. Budujesz się? Zapłacisz. Wybudowałeś się? A jakże - też zapłacisz. I to co roku.
Spokojni za to są posiadacze gruntów i altanek w rodzinnych ogrodach działkowych oraz np. posiadacze gruntów i budynków w gospodarstwie rolnym (gdy służą wyłącznie do działalności rolniczej).
Kto płaci?
- właściciel,
- posiadacz samoistny (czyli ten, kto używa gruntów jak właściciel, choć nim nie jest),
- użytkownik wieczysty gruntów, które są własnością publiczną (państwową lub samorządową),
- posiadacz mienia publicznego.
W tym roku stawka maksymalna dla podatku od nieruchomości od budynków mieszkalnych wynosi 81 groszy za każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej. Od przyszłego roku będzie więcej o 5 proc. Za każdy metr kwadratowy nieruchomości mieszkalnej trzeba będzie zapłacić 85 groszy. Ważna jest jeszcze stawka za grunt (niezwiązany z działalnością gospodarczą). A ta wynosić będzie 52 grosze. Dziś to jeszcze 50 groszy.
Podwyżka związana jest z inflacją - im bardziej rosną ceny w gospodarce, tym szybciej rośnie podatek od nieruchomości.
Warto pamiętać, że są to stawki maksymalne, które co roku publikuje Ministerstwo Finansów. Za daninę odpowiadają gminy, więc mogą - ale nie muszą - ustalać opłaty zgodnie z limitem. Szczegóły trzeba sprawdzić w lokalnym urzędzie gminy lub czekać na decyzję o ustaleniu wysokości podatku.
Decyzja przychodzi listownie wraz z terminem płatności (jeżeli data jest nieaktualna, to przyjmuje się czas 14 dni od doręczenia). W liście powinno być wyszczególnione, które części nieruchomości zostały objęte daniną. Można znaleźć i powierzchnię, i stawkę.
Wbrew pozorom nie są to łatwe wyliczenia.
Masz 50-metrowe mieszkanie? Twój podatek za samą część mieszkalną wynosi w tym roku 40 zł 50 groszy (50 * 0,81 zł = 40,5 zł). Na tym niestety nie jest koniec. Ważny jest jeszcze udział w gruncie i częściach wspólnych w danej nieruchomości. A ten może być różny, w zależności od miejsca. I tak w gruncie pod budynkiem może wynosić np. 50/1500 na działce 4 tys. metrów kwadratowych, a w częściach wspólnych, takich jak korytarze czy wejścia, 50/1500 z 200 metrów kwadratowych.
Warto pamiętać, że do wyliczeń wchodzi też i poddasze użytkowe (o ile nie jest niższe niż 1,4 metra), i garaż podziemny, i piwnica. Słowem: każdy metr. Jeszcze większe zamieszanie wprowadzają często garaże. O tej sprawie pisaliśmy już w money.pl w materiale pt. "Czas na zmianę absurdalnych przepisów. Samorządowcy wzięli się za podatek od garażu".
Są to już bardzo indywidualne sprawy i zależą od tego, jak działkę podzielił deweloper. Stąd w kolejnych przykładach ograniczamy się wyłączanie do podatku od nieruchomości za samą część mieszkalną. Warto jednak pamiętać, że opłaty na tym się nie kończą.
Czytaj także: Dług publiczny rośnie. Tylko to ratuje finanse państwa
Warto pamiętać, że właściciele budynków jednorodzinnych też ponoszą opłaty za pozostałe grunty, których są właścicielami - a nie tylko za sam dom. Choć tu łatwiej ustalić udział w gruncie - zwykle są jedynymi właścicielami, a działka nie jest podzielona na wiele rodzin.
Co ważne, nie musisz sam wyliczać wysokości podatku. Każdy musi być o jego wysokości poinformowany. Dopiero z chwilą otrzymania pisma z urzędu należy opłacić daninę. Samorządy trudno oszukać w tym względzie, gdyż... od kilku lat używają dronów do sprawdzania, czy odprowadzany podatek dotyczy wszystkich części nieruchomości.
I tak właściciel niewielkiej kawalerki w mieście o powierzchni 30 metrów kwadratowych, który nie ma garażu i piwnicy, w tym roku powinien był zapłacić 24 zł 30 groszy za samo mieszkanie. W przyszłym roku zapłaci 25 zł 50 groszy.
Właściciel apartamentu o powierzchni 100 metrów kwadratowych, który ma 15-metrową komórkę lokatorską i dwa miejsca parkingowe (o powierzchni 13 metrów kwadratowych każde) w tym roku musi zapłacić 114 zł 21 groszy. W przyszłym zapłaci już 119 zł 85 groszy. A do tego dojdzie opłata za grunty i część wspólną w bloku.
Co 30. Polak posiadający dom ma do użytku więcej niż 300 metrów kwadratowych. Jego podatek dziś to 243 zł. W przyszłym roku będzie to już 255 zł. Jeżeli ma do tego działkę o wielkości 1000 metrów kwadratowych, to jego podatek będzie wart o 520 zł więcej. W sumie zatem zapłaci nawet 775 zł rocznie.
Zgodnie z przepisami ci, którym naliczono podatek nie wyższy niż 100 zł, powinni go zapłacić jednorazowo w terminie do 15 marca każdego roku. Ci, których podatek wynosi ponad 100 zł, mogą go rozbić na raty i płacić co kilka miesięcy.
Terminy płatności to 15 marca, 15 maja, 15 września i 15 listopada. I właśnie we wtorek mija termin na płatność trzeciej raty. Jeżeli podatek od nieruchomości został ustalony, a ty się spóźniasz, to zapłacisz za tę zwłokę odsetki.
Warto zauważyć, że stawki podatku od nieruchomości rosną konsekwentnie od lat.
Ci, którzy wybudowali się dwie dekady temu z pewnością pamiętają czasy, gdy podatek od nieruchomości wynosił zaledwie 41 groszy od każdego metra kwadratowego. W 2010 roku stawka wynosiła 65 groszy za metr kwadratowy.
Jeszcze w 2015 roku każdy metr kwadratowy mieszkalnej powierzchni użytkowej wyceniany był na 75 groszy. W ciągu sześciu lat stawka urośnie zatem o 10 groszy, czyli o 14 proc. To już jednak przeszłość.