Przypomnijmy, że wicepremier Jacek Sasin chciał, by 50-procentowy podatek od nadmiarowych zysków zapłaciły największe duże firmy w Polsce, które skorzystały na zawirowaniach w światowej gospodarce. Jak nieoficjalnie ustaliło RMF FM, rząd zrezygnuje z pomysłu wprowadzenia tzw. podatku Sasina.
- Zdarza się tak, że niektóre firmy, ze względu na sytuację międzynarodową mają większe zyski niż wynikałoby to z naturalnych działań gospodarczych, i z tego podatku nie zrezygnowaliśmy. Obserwujemy, jak wygląda sytuacja w poszczególnych sektorach i jeśli to rozwiązanie będzie wchodziło, to jako podatek sektorowy, który dotykałby tych firm, które rzeczywiście mają te nadmiarowe zyski - powiedział Muller w czwartek.
Rzecznik rządu dopytywany był, czy podatek dotyczyć będzie tylko spółek energetycznych. - Nie tylko energetyczne, inne też mogą odnosić zyski w tym obszarze. Dlatego trzeba to zbadać sektorowo i to w tej chwili jest poddawane analizie przez rząd - odpowiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podatek Sasina do kosza?
Według informacji RMF FM rząd zrezygnuje z wprowadzenia tego rozwiązania, ponieważ ten sam efekt osiągnie, realizując dwa inne projekty, chodzi o częściowe zamrożenie cen prądu oraz nowe przepisy, które mają wesprzeć małe i średnie przedsiębiorstwa w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej. Pomoc obejmie także samorządy oraz m.in. szkoły, szpitale, domy pomocy społecznej czy noclegownie.
Za wcześnie żeby powiedzieć, że podatek od nadmiarowych zysków miałby odjeść na bok, ale prawdą jest, że nie ma teraz przyjętego tego projektu w bardzo szerokim obszarze, jakim być może miał być pierwotnie - stwierdził Piotr Muller.