Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński
|
aktualizacja

"Podejrzane, a nawet groźne". Niepokojący trend na rynku złota [OPINIA]

Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Pospieszne kupowanie złota wydaję mi się nieco podejrzane, a nawet groźne - pisze w opinii dla money.pl Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion.

"Podejrzane, a nawet groźne". Niepokojący trend na rynku złota [OPINIA]
Ceny złota biją rekordy (Getty Images, Science Photo Library)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Od dłuższego już czasu inwestorzy na całym świecie zwracają szczególną uwagę na rynek metali, a jeszcze większą na rynek metali szlachetnych ze szczególnym uwzględnieniem złota i srebra. Nic dziwnego, że przyciągają one uwagę inwestorów. Od października 2023 r. cena złota wzrosła o ponad 33 proc. (z 1800 dolarów do ponad 2400 dolarów za uncję), a srebra o ponad 50 proc. (z 21 dolarów do ponad 32 dolarów). Miedź też drożała, zyskując blisko 40 proc.

Złoto bez wartości?

Muszę powiedzieć (nieco się chwaląc), że od kilkunastu lat radziłem trzymanie części płynnych aktywów (10-15 proc.) w fizycznym złocie. I nie mówiłem o tym dlatego, że wierzyłem w nadzwyczajne wzrosty cen złota w krótkim okresie. Była to według mnie swoista polisa ubezpieczeniowa na wypadek, gdyby na świecie wydarzyło się coś niezwykłego i groźnego albo gdyby zmienił się światowy wehikuł finansowy (o tym poniżej).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Mateuszem Żydkiem

Zakładałem i zakładam nadal, że w krańcowym przypadku "papierowe" złoto (na przykład kontrakty na ten metal) stanie się bezwartościowe. Takiego "złota" jest podobno ponad sto razy więcej niż tego realnego. Fizyczne złoto (sztabki, monety itp.) będą wtedy nie do kupienia, a jeśli nawet będą dostępne, to cena będzie szokowała. Od razu powiem: to nie jest ten etap i mam nadzieję, że go nie doświadczę.

Ceny rosną i biją rekordy, a to powoduje wysyp teorii i przeróżnych interpretacji. Na przykład w Bankier.pl pojawił się tekst pt. "Zmiana reguł gry na rynku złota. Cel to prawie 5 000 USD za uncję". Nie będę streszczał tego tekstu, bo zakładam, że zostanie przeczytany, więc szkoda mi czasu na cytaty.

Oto co szkodzi akcjom złota

Mogę tylko powiedzieć, że clickbaitowy tytuł ma niewielki sens, bo jeśli cena jakiegoś aktywa pokonuje szczyt wszech czasów, to wtedy - już jak to mówią Amerykanie - "sky is the limit". Wróżenie poziomu, na którym cena się zatrzyma, nie ma żadnego sensu.

Zgadzam się z Incrementum AG, o którym to raporcie jest powyższy tekst Bankiera, że wiele na rynku się zmieniło. Nawet silny dolar i rosnące rentowności amerykańskich obligacji od czasu do czasu szkodziły cenie złota, jednak prawidłowość i korelacja obowiązująca od wielu lat znacznie zmniejszyła wpływ na rynek złota i srebra. W klasycznym przypadku silny dolar i wysokie rentowności przeceniały złoto i srebro. Teraz już tak mocno to nie działa.

Czy rzeczywiście jest to zmiana reguł gry na tych rynkach? Być może, ale za krótko to trwa. Ja zwróciłbym uwagę na kilka powodów, dla których metale drożeją. Można napisać "być może" drożeją dla tych powodów. Przede wszystkim są to bardzo słabe dane makro publikowane w USA. Kilkanaście kolejnych raportów makro było słabszych od oczekiwań. To może rodzić nadzieję na zwrot (zwany z angielska pivot-em) w poglądach Rezerwy Federalnej i wcześniejsze cięcie stóp. To zaś może osłabiać dolara pomagając cenom surowców.

Niebagatelna rola Chin

Drugi powód to szukanie przez fundusze inwestycyjne nowych aktywów, które mogą zastąpić (częściowo) miejscami bardzo już drogie akcje. Inwestorom na rynku miedzi może się podobać choćby to, że Chiny powoli wygrzebują się z problemów.

Chiny chcą m.in. przeznaczyć 1 bilion juanów na skup pustych lokali. Nie uleczy to całego rynku, ale stanowi doskonały pretekst do kupowania chińskich akcji. Hang Seng (indeks akcji spółek notowanych na giełdzie w Hongkongu - przyp. red.) zyskał w tym roku ponad 33 proc., a Shanghai Composite (indeks obejmujący wszystkie spółki notowane na giełdzie w Szanghaju - przyp. red.) od lutego 20 proc.

Wróćmy jednak do metali szlachetnych. Przed podstawowym według mnie powodem wzrostu ceny złota i srebra jeszcze jedna uwaga. Będę pisał o złocie, a w domyśle jest też srebro. To ostatnie ma dużą betę, co znaczy, że zmiany na rynku srebra są dużo mocniejsze od tych na rynku złota. Kierunek ten sam, ale dynamika większa. I oczywiście większe też ryzyko.

To dlatego złoto drożeje tak szybko

Teraz dochodzimy do powodu, dla którego złoto szybko drożeje. W raporcie Incrementum AG o tym się wspomina i jest to chyba pierwszy raz, kiedy spotykam się z czymś, o czym ja mówię od dawna. Chodzi o zamrożenie aktywów rosyjskich w europejskich i amerykańskich bankach. Jak tylko dowiedziałem się, że te setki miliardów dolarów zostaną zamrożone, a odsetki od tych depozytów będą konfiskowane, to mówiłem, do czego to prowadzić.

Świat uznaje władców Rosji za przestępców. I słusznie. Ale w tym swoim gniewie strzela sobie w stopę. I o tym trzeba pamiętać. Od paru tygodni mówi się już wyraźnie nawet o konfiskacie depozytów rosyjskich i przekazania ich Ukrainie. Z naszego punktu widzenia być może słuszna decyzja, z punktu widzenie Rosji, Chin i krajów BRICS to jest kradzież. Jak jest to lekcja dla innych krajów, a przede wszystkim dla Chin? Taka, że w razie problemów (np. wojny o Tajwan) może ich spotkać to samo co Rosję. Trzeba więc likwidować pozycje dolarowe/eurowe i kupować złoto.

"Nawet wojny światowej nie można by było wykluczyć"

I rzeczywiście Chiny starają się pozbywać aktywów w dolarze i kupują złoto. Złoto kupują oficjalnie i przez pośredników. Co pewien czas informują, ile już mają złota, ale świat i tak im nie wierzy - mają z pewnością dużo więcej. Gdyby świat zaczął wątpić w dolara, co przy zadłużeniu USA na ponad 130 proc. w stosunku do PKB może nastąpić mimo tego, że dolar jest jeszcze międzynarodowym wehikułem finansowym, to złoto zabezpieczałoby to, co pozostało jeszcze w chińskich dolarowych aktywach.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego skup złota przybiera na sile. Co bowiem mogłyby zrobić Chiny, żeby wywrócić dolara? No właśnie - doprowadzić do wymienialności juana na złoto. Ekonomiści twierdzą, że taka waluta byłaby groźna dla gospodarki. Nawet jeśli tak by było, to USA ucierpiałyby natychmiast i to bardzo mocno. Wtedy nawet wojny światowej nie można by było wykluczyć. I dlatego to pospieszne kupowanie złota wydaję mi się nieco podejrzane, a nawet groźne.

Autorem jest Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion

Chcesz mieć wpływ na rozwój serwisu money.pl? Weź udział w badaniu

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl