Kontrola magazynu czasowego składowania towarów ujawniła próbę przemytu podrobionych towarów. Funkcjonariusze KAS z Chełma sprawdzili partię odzieży z Chin, która miała trafić na Ukrainę.
Okazało się, że z 23 ton odzieży można było wyodrębnić 2,3 tys. szt., które nielegalnie nosił znaczki towarowe znanych firm.
"Podejrzenia funkcjonariuszy zwróciła bardzo niska cena niektórych elementów odzieży, jakość wykonania oraz opakowania. Ubrania sygnowane znanymi markami wg faktur kosztowały ok. 2 zł za szt." - informuje KAS.
Jak dodaje, ciuchy nie miały oryginalnych etykiet, uwagę zwracały też niestaranne przeszycia, nierówne szwy i niekształtne litery. Poza tym zamiast w eleganckich opakowań znajdowała się w zbiorczych workach.
Poinformowana została już kancelaria reprezentującą właściciela praw do znaków towarowych, która - jak zaznacza KAS - potwierdziła, że towar jest podrabiany. Właściciel znaków złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oraz wniosek o ściganie.
Za wprowadzenie do obrotu towarów naruszających prawa własności przemysłowej sprawcy grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.