"Przełomowa kuracja polskiego profesora naturalnie przywraca słuch w 4 tygodnie" - czytamy na stronie internetowej, której twórcy próbują żerować na poszukujących rozwiązania swoich problemów zdrowotnych. Dla uwiarygodnienia wykorzystują screen z TVP z programu z udziałem lekarza, prof. Piotra H. Skarżyńskiego - otorynolaryngologa, który po "niespełna roku badań opracował naturalną, bezpieczną i łatwą w stosowaniu formułę wzmacniającą słuch".
Rozmowa w programie oczywiście nie miała nic wspólnego z ofertą oszustów. Natomiast sam ekspert o "wspaniałej" kuracji dowiedział się dopiero z przytoczonej strony. Jak tłumaczy - jego wizerunek został wykorzystany bez jego zgody.
- Dostałem kilkadziesiąt telefonów w ciągu doby od różnych osób, również rynkowych konkurentów. Nie oskarżali mnie o kłamstwa, bo sami widzieli, że to jest oszustwo. Natomiast zgłosiło się też kilku pacjentów, którzy pytali, czy ten olejek tak rewelacyjnie działa - mówi prof. Piotr H. Skarżyński z Centrum Słuchu i Mowy Medicinus.
-
Podobny przypadek opisywaliśmy już kilka lat temu. Wtedy jednak autorzy stworzyli fikcyjnego lekarza, który miał reklamować specyfik, również na poprawę słuchu. Tym razem poszli jednak o krok dalej i skorzystali z gotowego już autorytetu z dziedziny otorynolaryngologii.
Strona widmo
Autorzy przekrętu nie tylko wykorzystali wizerunek eksperta. Wykorzystali także screen z TVP dla uwiarygodnienia kuracji. Użyli ponadto szaty graficznej, która przywodzi na myśl jeden z serwisów Wirtualnej Polski abczdrowie.pl
- Układ strony, grafika i czcionki łudząco przypominają serwis WP abcZdrowie. Już kilka dni temu w tej sprawie wysłaliśmy wezwanie do zespołu nadużyć rejestratora domeny - tłumaczy rzecznik Wirtualnej Polski Michał Siegieda.
Natomiast samych informacji ze źródła, które pozwoliłyby zweryfikować autentyczność produktu, na stronie nie znajdziemy. Autorzy powołują się na rzekome badania, nie podając przy tym więcej szczegółów.
"W efekcie wielu badanych odzyskało ostrość słuchu. Również ci, którym groziła całkowita głuchota" - czytamy. Autorzy nie zostawiają jednak odnośników do wspomnianych badań.
"Badania te wykazały również, że kuracja ma ponad 97 proc. skuteczności" - tutaj autorzy również pozostawiają konsumenta w sferze domysłów, bo o jakich badaniach mowa, tego już się nie dowiadujemy.
Oprócz tego autorzy powołują się na autorytet specjalistów z dziedziny laryngologii. Eksperci ponoć nie mają wątpliwości, co do skuteczności działania olejku. Jacy eksperci właściwie? To też pozostaje w sferze domysłów.
Oliwa cudownym lekiem
Prof. Skarżyński jest również jednym z członków zarządu Centrum Słuchu i Mowy Medicinus. Oprócz wizerunku samego eksperta oszuści powołują się również na stronę internetową CSiM. Tam natomiast nie znaleźliśmy żadnych informacji o zdrowotnych właściwościach olejku.
Czym właściwie jest wspomniane remedium na problem głuchoty? Otóż producent powołuje się na trzy aktywnie działające składniki, których nazwy wyglądają niezwykle enigmatycznie. Chodzi o Mentha piperita oil, Prunus amygdalus dulcis oil i Olea europaea fruit oil. Pierwszy ma działać przeciwzapalnie, drugi ma chronić skórę, a trzeci, wykazujący najistotniejsze działanie z perspektywy klienta, ma pobudzać włókna nerwowe i aktywować "wyłączanie" uciążliwych szumów.
Mieszanka trzech produktów ma rozprawić się z problemem głuchoty. Wspomniane substancje, choć łacina nadaje im medycznego i dość profesjonalnego wydźwięku, są w zasadzie produktami, które znajdziemy w wielu kuchniach i łazienkach w naszych domach. Jest to... olejek z mięty pieprzowej, olejek ze słodkich migdałów i oliwa.
Prof. Skarżyński tłumaczy jednak, że z medycznego punktu widzenia, nie ma żadnej publikacji naukowej, która potwierdzałaby działanie tych olejków w takim zestawieniu.
Specyfik oferowany jest w cenie 137 zł za buteleczkę o pojemności 30 ml. Natomiast przeliczając tę kwotę na poszczególne produkty, to za tę sumę uda nam się kupić około 2 litrów oliwy, litr olejku z mięty pieprzowej i buteleczkę 50 ml olejku ze słodkich migdałów.
CSiM reaguje
Na reakcje CSiM nie trzeba było czekać długo. Centrum wystosowało oficjalne oświadczenie, w którym zaprzeczają jakimkolwiek powiązaniom prof. Skarżyńskiego z wyżej wspomnianym olejkiem i odcinają się od łączenia ich działalności z tym specyfikiem.
"W przekazach podmiotów związanych z produktem, w celach marketingowych wykorzystany został wizerunek Pana Profesora – bez jego zgody i wiedzy. W wyniku tych działań odbiorcy przekazu, w tym pacjenci i środowisko medyczne, zostali wprowadzeni w błąd" - czytamy w stanowisku Centrum.
Jak czytamy, w oświadczeniu wspomniano o naruszeniu dóbr osobistych i intelektualnych prof. Skarżyńskiego. Z tego powodu o sytuacji zostały poinformowane odpowiednie organy.
- Zabezpieczyliśmy notarialnie wszystkie informacje, które znajdują się na stronie, treści zostały przetłumaczone przysięgle na języki obce, na j. angielski i rosyjski - tłumaczy prof. Skarżyński.
- Udało nam się dotrzeć do pewnych informacji. Według naszych wstępnych ustaleń łańcuszek rejestracyjny tych podmiotów odpowiedzialnych za stronę, wiedzie przez Rosję, do Indii. Sprawa została zgłoszona do międzynarodowych jednostek nadzorujących tego typu podmioty za granicami Polski. Dlatego w tym momencie zgłoszenie na policję tak naprawdę nic by nam nie dało - dodaje.