Przypomnijmy, że już w sierpniu na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia w sprawie przyszłorocznej płacy minimalnej. Zgodnie z nim od stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie miało wzrosnąć do 4242 zł brutto z 3600 zł, a od lipca - do 4300 zł.
W czwartek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki potwierdził, jakie podwyżki będą zarządzone w przyszłym roku. Szef rządu, po długim wstępie poświęconym Donaldowi Tuskowi, przekazał, że z początkiem 2024 r. pensja minimalna wzrośnie do 4242 zł brutto, a stawka godzinowa wyniesie 27,7 zł brutto. Od lipca najniższa krajowa podskoczy do 4300 zł brutto, a stawka godzinowa do 28,1 zł brutto.
- Nasze państwo musi być silne dla silnych i wyrozumiałe dla słabszych - powiedział Morawiecki, namawiając do oddawania głosów na PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rośnie napięcie między związkowcami a rządem
"Dziennik Gazeta Prawna" podawał w czwartek, że z powodu ustalony podwyżek pensji minimalnej wzrosło napięcie między związkowcami a rządem. W ocenie przedstawicieli związków taki wzrost jest zbyt niski.
Podwyżka płacy minimalnej będzie w przyszłym roku dwukrotna, bo tego wymagają przepisy, gdy w kraju jest wysoka inflacja, przekraczająca 5 proc. Taka sama sytuacja miała również miejsce w tym roku.
Płaca minimalna obecnie
W styczniu 2023 roku minimalne wynagrodzenie wzrosło z 3010 zł do 3490 zł brutto, co oznaczało wzrost o 346 zł "na rękę" (z 2363 zł do 2709 zł). W lipcu natomiast doszło do drugiej podwyżki - tym razem do 3600 zł brutto, czyli 2784 zł netto.
Według danych Ministerstwa Finansów w Polsce minimalne wynagrodzenie za pracę otrzymuje około trzech milionów osób.