Potwierdziły się prognozy ekonomistów, zakładające spadek inflacji. Przed miesiącem zaliczyła zjazd z 4,6 do 3,4 proc. W maju spadła o kolejne 0,5 pkt proc. do poziomu 2,9 proc.
W sumie to już trzeci miesiąc z rzędu, gdy podwyżki cen wyhamowują. Ciągle są wysokie - przekraczają docelową wartość NBP, czyli 2,5 proc., ale inflacja mieści się w dopuszczalnym przedziale 1,5-3,5 proc.
Czytaj więcej: Bezrobocie może wzrosnąć ponad dwukrotnie. Wypadniemy z podium do drugiej dziesiątki w UE
Oczywiście wskaźnik inflacji pokazuje tylko średni wzrost cen bardzo różnych towarów i usług. W przypadku np. żywności i napojów bezalkoholowych podwyżki są zdecydowanie większe - wyniosły 6,1 proc. w skali roku. Nośniki energii w tym samym czasie podrożały o 5,2 proc.
Średnią zaniżają za to paliwa, które w rok potaniały o około 23,4 proc.
Piątkowa publikacja GUS ma charakter wstępny. To oznacza, że nie znamy szczegółowej rozpiski, które towary i usługi zdrożały i w jakiej skali. Pełne informacje na ten temat poznamy w czerwcu.
Inflacja spada i ten trend może się utrzymać nieco dłużej. Tak wynika z prognoz NBP. Rada Polityki Pieniężnej uważa, że może nawet spaść poniżej celu. Spodziewane mocne wyhamowanie wzrostu cen to jeden z argumentów, którego RPP użyła uzasadniając czwartkową niespodziewaną obniżkę stóp procentowych. Przypomnijmy, że główna stawka spadła do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie