"Tak jak mówiłem, zrobimy wszystko, by gospodarstwa domowe nie odczuły podwyżki cen prądu" - dodał Sasin.
Zdaniem wicepremiera "są różne metody, by podwyżki nie było".
- W 2019 r. zrobiliśmy ustawowe zamrożenie cen, czyli budżet rekompensował to wprost firmom energetycznym. Istnieją również inne metody, np. rekompensaty dla samych odbiorców. (...) Mamy przygotowane rozwiązania prawne, o których będę mówić, w sytuacji gdy będzie jasność co do werdyktu URE. To mogą być przecież rekompensaty dla odbiorców" - powiedział.
Czytaj także: Ceny prądu będą wyższe. Koncerny piszą do URE
Zaznaczył, że Urząd Regulacji Energetyki jest instytucją niezależną, która analizuje wnioski firm energetycznych i bada uzasadnienie oczekiwania przez nie wzrostów cen.
Zobacz także: Czy płacimy za dużo za prąd?
URE zwołał konferencję prasową na wtorek (17.12) na godz. 15:00 na temat szacunkowych zmian płatności dla odbiorców w gospodarstwach domowych.
W połowie listopada Sasin mówił, że podwyżki cen prądu dla indywidualnych odbiorców nie będzie i deklarował, że rząd zrobi wszystko, żeby tak się stało.
Z kolei na początku grudnia minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przyznała, że rachunki za energię elektryczną dla gospodarstw domowych prawdopodobnie wzrosną o 10 proc. w 2020 roku.
Do końca 2019 r. obowiązuje ustawa, która zapewniła ustalanie cen energii elektrycznej dla odbiorców końcowych na poziomie taryf i cenników sprzedawców obowiązujących 30 czerwca 2018 roku; wprowadziła ona również obniżkę akcyzy na prąd i zmniejszyła tzw. opłatę przejściową.
Wśród założeń listopadowej projekcji inflacji i PKB Narodowego Banku Polskiego (NBP) znalazły się m.in. 8-proc. podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych w 2020 i 2021 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl