Z ustaleń dziennika wynika, że na finiszu są już negocjacje między związkowcami a przedstawicielami rządu. Ich efektem mają być podwyżki dla pracowników sfery budżetowej. Co istotne, wynagrodzenia miałyby wzrosnąć jeszcze przed wyborami parlamentarnymi.
Najpierw podwyżki, potem emerytury pomostowe
"DGP" wskazał, że odpowiednie projekty ustaw powstają już w trzech resortach: finansów, rodziny i polityki społecznej oraz środowiska. Jednak w Sejmie złożyć je mają posłowie. Dzięki temu projekty unikną konsultacji społecznych, które mogłyby znacznie wydłużyć pracę nad nimi.
A ile mają wynieść podwyżki? Wcześniej "DGP" podawał, że negocjacje "Solidarności" i rządu dotyczą 8-proc. wzrostów uposażeń urzędników. Zmiany mają wejść w życie po wakacjach, ale z wyrównaniem od lipca. Dotyczyć mają wszystkich, a nie tylko tych z minimalną pensją lub nieco powyżej niej (im i tak w lipcu wzrosną wynagrodzenia ze względu na drugą waloryzację związaną z inflacją).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pakiet zmian na razie nie obejmuje emerytur pomostowych. Te mają być uregulowane dopiero w przyszłości, już po wyborach – ustalił "DGP".
W money.pl opisywaliśmy szeroko sytuację sfery budżetowej. Większość jej przedstawicieli ruszyła do rządu po podwyżki wynagrodzeń rzędu 20 proc.