- Na przełomie grudnia i stycznia do skrzynek mieszkańców trafiają kalkulacje z nowymi czynszami. Jest jeszcze trochę czasu, jednak już teraz w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach trwa liczenie, jak mogą zmienić się opłaty dla lokatorów w 2025 r. - Podwyżki są nieuniknione - mówi "Faktowi" Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości.
Ekspert dodaje, że już w tym roku z powodu wzrostu opłat za media rosną koszty eksploatacyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tego rosną koszty pracy, co przekłada się na wzrost opłat za świadczone usługi związane z zarządzaniem i gospodarowaniem nieruchomościami - alarmuje Błeszyński w rozmowie z dziennikiem.
Podwyżki rozkręci m.in. wzrost płacy minimalnej. Obecnie wynosi ona 4300 tys. zł brutto, ale od 2025 r. wzrośnie do 4666 zł brutto, co oznacza, że pracujący nie mogą zarabiać mniej.
- Taką stawkę najczęściej otrzymują osoby odpowiedzialne za utrzymanie czystości w blokach czy konserwatorzy - wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" Bartosz Turek, ekspert HREIT. A to ułamek kosztów, za jakie płacą lokatorzy w czynszach. - Dochodzą jeszcze ceny wody, ciepła, usług kanalizacyjnych czy prądu. I tu nie wiemy, czy w przyszłym roku ceny będą dalej przez państwo mrożone - dodaje ekspert na łamach dziennika.
Efekt podwyżek. Długi Polaków urosną
Eksperci mówią o podwyżkach rzędu 4-5 proc., ale mogą one być znacznie wyższe. Efekt łatwo przewidzieć. Już dziś wielu Polaków, by poradzić sobie z rosnącymi kosztami życia, bierze pożyczki. Gdy od stycznia rachunki znów pójdą w górę, problemy z płynnością finansową pogłębią się.
Nie płacą czynszu i rachunków. KRD: długi rosną
Zaległości w opłatach mieszkaniowych przekraczają już 290 mln zł - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Przeciętnie zadłużenie to 15,6 tys. zł. Do Krajowego Rejestru Długów trafiło 19 tys. lokatorów. Rekordowy dług, na ponad pół mln zł, należy do mieszkańca Opola.