Rosyjski produkt krajowy brutto wzrósł w 2023 roku o 3,5 proc., a oficjalna stopa bezrobocia wynosi zaledwie 2,3 proc. Te dane, choć imponujące na pierwszy rzut oka, są mylące - zauważa "Business Insider Polska".
Gospodarka opiera się na rozgrzanych do czerwoności wydatkach zbrojeniowych, co zniekształca obraz innych sektorów. Jedynie przemysł wojskowy odnotowuje znaczący wzrost – produkcja w tej branży wzrosła o ponad 10 proc. od 2021 roku, podczas gdy reszta przemysłu zanotowała jedynie 3-procentowy wzrost.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosnące koszty wojny
Rekordowe wydatki na obronność i bezpieczeństwo wewnętrzne pochłoną w 2024 roku ponad 43 proc. budżetu państwa. Aby sprostać tym kosztom, Kreml zmusza rosyjskie banki do udzielania preferencyjnych kredytów firmom związanym z wojskiem.
Od 2022 roku zadłużenie korporacyjne w Rosji wzrosło o niewiarygodne 415 mld dolarów. Ten "ukryty dług wojenny" może doprowadzić do destabilizacji sektora bankowego i pogłębienia inflacji, która już teraz wynosi 9,6 proc. - czytamy.
Chcą uderzyć w "najważniejsze źródło dochodów Rosji"
Rosyjski rynek pracy cierpi na chroniczny brak pracowników, co napędza wzrost płac w niektórych regionach, zwłaszcza w sektorze zbrojeniowym. Tymczasem emeryci i pracownicy spoza kluczowych branż nie mogą liczyć na podwyżki nadążające za inflacją.
Dochody z surowców, które w 2019 roku stanowiły 40 proc. budżetu, teraz spadły do 27 proc., a sankcje na rosyjską "flotę cieni" i dyskusje w UE nad ograniczeniem importu LNG mogą jeszcze bardziej ograniczyć wpływy Kremla z tego źródła.
Administracja Joe Bidena nałożyła kolejne sankcje na rosyjski handel ropą, a UE rozważa nowe obostrzenia wobec rosyjskiego gazu. W tym samym czasie sytuacja na froncie i zmęczenie wojną w krajach Zachodu stają się kluczowe dla przyszłości konfliktu.
Rosja balansuje na krawędzi gospodarczej przepaści. Choć reżim Putina stara się utrzymać wizerunek stabilności, machina wojenna staje się coraz bardziej kosztowna, a gospodarka zaczyna tracić przestrzeń na dalszy wzrost. Wszystko wskazuje na to, że Kreml zmierza w stronę stagnacji i nowych wyzwań, które mogą znacząco wpłynąć na przyszłość wojny i rosyjskiego społeczeństwa.