Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK) opublikował najnowsze wyniki badań nastrojów polskich przedsiębiorców. Grudzień jest drugim miesiącem z rzędu, gdy obrazujący je indeks MIK (miesięczny indeks koniunktury) spada. Najnowszy odczyt wskazał na poziom 105,8 pkt.
Twórcy badania podkreślają jednak, że ciągle indeks jest powyżej granicy 100 pkt. Tym samym większa liczba przedsiębiorców ocenia sytuację jako dobrą niż złą. Dużo gorzej wyglądało to w pierwszej połowie roku.
- W grudniu nastąpiło schłodzenie koniunktury. Wpływ na to mogły mieć czynniki sezonowe, widoczne w obniżeniu aktywności w budownictwie, czy też związane z falą covidowych zakażeń, które mogły osłabić nastroje w handlu detalicznym - komentuje sytuację Piotr Dmitrowski, ekspert BGK.
Czytaj więcej: Bezrobocie w Polsce wyjątkowo stabilne. W UE tylko trzy kraje z lepszymi statystykami
Wskazuje, że to raczej przejściowa sytuacja. Jednocześnie zwraca uwagę na niespodziankę, jaką jest poprawa nastrojów w przemyśle, mimo problemów, które trawią branżę motoryzacyjną.
- Badanie jednoznacznie wskazuje na rosnącą presję płacową. Jest ona powszechna we wszystkich sektorach. Mierzący ją indeks jest najwyższy w historii badania. Świadczy to o ograniczeniach podażowych na rynku pracy, jak również koresponduje z rosnącą inflacją. W efekcie może się to przyczyniać do rewizji w dół planów przedsiębiorstw dotyczących zwiększania zatrudnienia - ocenia Dmitrowski.
Indeks MIK - słabe punkty
"O niższym wyniku MIK zdecydowały negatywne zmiany komponentów, w których już miesiąc temu odnotowaliśmy spadki, czyli w wartości sprzedaży (-9,5 pkt) oraz liczbie nowych zamówień (-3,1 pkt). Dodatkowo w tym odczycie zauważamy negatywne zmiany w mocach produkcyjnych (-6,6 pkt) oraz w inwestycjach (-5,2 pkt)" - czytamy w raporcie.
- W grudniu spadła wartość sprzedaży oraz liczba nowych zamówień, pogorszyły się moce produkcyjne, a także inwestycje. Wprawdzie w całym 2021 roku ten ostatni komponent ani razu nie przekroczył poziomu neutralnego, jednak od lipca do listopada systematycznie rósł, dając nadzieję, że trend wzrostowy podejmowania nowych inwestycji przez firmy będzie się utrzymywał - komentuje Katarzyna Zybertowicz, ekspertka PIE.
Ekonomistka zauważa, że na koniec roku prawie co piąta firma zadeklarowała brak możliwości inwestowania. Co ciekawe, nie inwestowało więcej dużych firm niż jeszcze w listopadzie.
Raport pokazuje, że wartości wskaźników dotyczących wynagrodzeń, płynności finansowej, mocy produkcyjnych oraz zatrudnienia nadal przekraczają poziom neutralny, choć tylko w przypadku wynagrodzeń najnowszy odczyt pokazał wzrost.
- Najbardziej widoczny spadek zarysował się dla mocy produkcyjnych. Chociaż niemal 3/4 firm deklaruje, że ich moce produkcyjne są wystarczające, spadł odsetek firm, w których moce są zbyt małe. Wzrósł natomiast udział jednostek, w których są one zbyt duże. To może świadczyć o mniej korzystnych niż poprzednio przewidywaniach popytu - ocenia Zybertowicz.
W handlu brakuje optymizmu
Wśród firm deklarujących zbyt duże moce produkcyjne zwraca uwagę wzrost w branży handlowej. Zatem mimo zbliżającego się okresu świątecznego, zwykle sprzyjającego wzmożonym zakupom, w firmach handlowych wyraźnego optymizmu nie widać.
- Nie można wykluczyć, że dalszy wzrost inflacji, wysokie ceny gazu oraz rosnące koszty energii elektrycznej raczej skłaniają do ograniczania wydatków - tłumaczy ekspertka PIE.
Jak informowaliśmy pod koniec listopada, 740 tys. mieszkańców Polski przebywało wtedy na covidowej kwarantannie. To rekord od początku pandemii. Chorujący na COVID pracownicy to wielki problem dla branży handlowej, która szykuje się do najgorętszego czasu w roku. Wiadomości handlowe przestrzegały nawet przed paraliżem sklepów.
Twórcy badania zauważają, że pandemia nadal trwa, a sytuacja geopolityczna jest niestabilna. To odbija się na nastrojach menedżerów i działalności firm.
"Jeszcze w listopadzie, mimo małego spadku wskaźnika MIK, liczono, że inwestycje wreszcie przekroczą próg neutralny. Jednak koniec roku zweryfikował te optymistyczne oczekiwania. Trudno jednoznacznie przewidzieć, co przyniesie początek Nowego Roku" - czytamy w podsumowaniu raportu.