Deficyt budżetowy Rosji w lipcu wzrósł do poziomu 2,82 biliona rubli, co po przeliczeniu na amerykańską walutę daje 29,3 miliarda dolarów. To wstępne dane resortu finansów, na które powołuje się Reuters.
"W pierwszych siedmiu miesiącach ubiegłego roku Rosja odnotowała nadwyżkę w wysokości 557 miliardów rubli, ale znaczne nakłady na wsparcie jej wojny w Ukrainie - którą Moskwa nazywa 'specjalną operacją wojskową' - oraz grad zachodnich sankcji na jej eksport ropy i gazu uderzyły w kasę rządu" - pisze agencja.
Ministerstwo Finansów Rosji zakładało, że deficyt budżetowy kraju nie przekroczy 2 proc. PKB. Tymczasem jest już bardzo blisko, bo w lipcu osiągnął 1,8 proc. Produktu Krajowego Brutto. Szef resortu w minionym miesiącu przyznał, że deficyt może jednak wzrosnąć do 2,5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie opróżnia rosyjski budżet
Problemy finansowe reżimu Władimira Putina, jak wskazuje Reuters, to m.in. efekt podwojenia nakładów na obronność w 2023 r. do 100 miliardów dolarów. To jedna trzecia wszystkich wydatków publicznych Rosji na ten rok.
Nie bez znaczenia są sankcje gospodarcze, których Zachód dokłada moskiewskiemu reżimowi. Restrykcje sprawiły, jak informuje "Puls Biznesu", że wpływy z eksportu gazu i ropy po siedmiu miesiącach 2023 r. były o 41,4 proc. niższe niż rok wcześniej.
Jak na bieżąco piszemy w money.pl, Władimir Putin na różne sposoby próbuje zapełnić budżet. Niedawno zatwierdził specjalny podatek dla wielkiego przemysłu, który np. "The Moscow Times" nazwał "podatkiem wojennym".