- Albo rozmowa, albo robimy strajk, burdy. To nie jest dobra metoda – ocenił w programie "Gość Radia Zet" wicepremier Jacek Sasin. - My od dłuższego czasu rozmawiamy. Związkowcy wysyłają sygnał, że są niezadowoleni z tego, co słyszą. Nie ma co owijać w bawełnę, trzeba mówić, jaka jest sytuacja w górnictwie i jakie są oczekiwania Unii Europejskiej względem celów klimatycznych – dodał.
Jacek Sasin podkreślił, że premier nie pojedzie na rozmowy na Śląsk, ale w zamian przedstawi konkretny plan dla górnictwa obejmujący m.in. inwestycje. Co ważne, plan też dotyczyć będzie nie tylko samego Śląska, ale wszystkich rejonów w Polsce, gdzie są kopalnie węgla kamiennego.
- Protesty górników utrudniają nam prace. Jak jesteśmy w UE to musimy respektować politykę unijną. W kwestii polityki klimatycznej jesteśmy osamotnieni, dużo trudniej jest nam cokolwiek samemu egzekwować – puentował wicepremier.
Przypomnijmy, że w poniedziałek mija ultimatum, które górniczy związkowcy wyznaczyli szefowi rządu. Dokładnie tydzień temu premier Mateusz Morawiecki został zaproszony do rozmów. Związkowcy ostrzegli, że jeśli nie ruszą rozmowy, to dojdzie do strajku.
Sasin skrytykował też wyrok WSA, który ocenił, że zlecenie Poczcie Polskiej przygotowań do organizacji wyborów było bezprawne. - To dziwny wyrok, pokazujący, że reforma sądownictwa jest potrzebna. Sąd mówi, że nie było podstaw, to oznacza, że nie zauważa ustawy. Albo jest niekompetentny albo nieobiektywny – ocenił wicepremier, podkreślając, że nie czuje się odpowiedzialny za 70 mln zł, które zostały wydane na organizację wyborów, które ostatecznie się nie odbyły. Odpowiedzialna – wg Sasina – jest opozycja, która zablokowała przeprowadzenie wyborów.
Minister aktywów państwowych odniósł się też do zawirowania w koalicji, które wywołało uchwalenie tzw. ustawy futerkowej, która zakazuje hodowli zwierząt na futra.
- Procedowanie ustaw powinno być adekwatne do poparcia społecznego, czyli powinno odbywać się z dominującą rolą PiS-u. Jeżeli koalicjanci tego nie rozumieją, to konsekwencją może być rząd mniejszościowy lub przyspieszone wybory. Tego nie można wykluczyć, choć to ostateczność – wskazał Sasin.
Zapytany o prawdopodobne odejście z resortu aktywów państwowych ministrów Z. Gryglasa i J. Kowalskiego, odpowiedział: - To nie czas na pakowanie.