Gazeta podaje w środowym wydaniu, że powstanie zapory z drutu kolczastego pozytywnie ocenia łącznie 63,5 proc. ankietowanych, 25,3 proc. źle, a 11,2 proc. nie ma zdania.
"Zdecydowanie dobrze" inicjatywę ocenia 27,7 proc. badanych, "raczej dobrze" – 35,8 proc. Z kolei 8,7 proc. ocenia ją "zdecydowanie źle", a 16,6 proc. "raczej źle".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwolennikami budowy przez wojsko zasieków są głównie zwolennicy obozu rządzącego (100 proc.), ale też co czwarty wyborca opozycji.
Za są głównie osoby starsze, czyli po sześćdziesiątce (86 proc.), mieszkańcy małych miast (71 proc.), przeważnie osoby z wykształceniem podstawowym (74 proc.), odbiorcy Wiadomości TVP (96 proc.) oraz TVP Info (94 proc.). To przeważnie ci, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych oddali głos na PiS (100 proc.), a w prezydenckich na Andrzeja Dudę (98 proc.). Najbardziej sceptycznie patrzą na ten projekt wyborcy Roberta Biedronia z Lewicy (67 proc.).
Badanie przeprowadzono 4 i 5 listopada br. na próbie 1100 osób.
Zapora z trzech szeregów drutu ostrzowego
Decyzję o budowie zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim ogłosił tydzień temu szef MON Mariusz Błaszczak. Zapowiedział, że prace już się rozpoczęły.
Wicepremier powiedział, że w związku z "niepokojącymi informacjami", że lotnisko w obwodzie kaliningradzkim zostało otwarte dla lotów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej zdecydował o podjęciu działań dla wzmocnienia bezpieczeństwa na granicy Polski".
Szef MON oświadczył, że "zapora będzie składała się z trzech szeregów drutu ostrzowego, który to drut jest wykorzystywany przez wojsko na całym świecie". Zaznaczył, że będzie to taka sama zapora jak na granicy polsko-białoruskiej, o wysokości 2,5 metra i szerokości 3 metrów, a "od polskiej strony będzie także postawione ogrodzenie, które ochroni zwierzęta".