Blisko połowa Polaków (47 proc.) deklaruje, że w ciągu najbliższego roku wyda więcej na sprzęt elektroniczny, sportowy, meble czy akcesoria domowe. Badanie GfK "Corona Mood" pokazuje, że jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są niskie stopy procentowe.
Z badania wynika, że wydatki na produkty remontowo-budowlane, wnętrzarskie czy ogrodowe stanowią 16 proc. naszych wszystkich wydatków konsumenckich.
Przedstawiciele Castoramy wskazują w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że boom już wkrótce czekać będzie m.in. sklepy budowlane, które zacierają ręce z myślą o fanach prac ogrodowych i remontów.
Na "żniwa" przygotowują się także przedstawiciele branży meblarskiej. Aneta Gil z Ikei wskazuje w rozmowie z dziennikiem, że pomimo pandemii sieć odnotowała 2,6-proc. wzrost sprzedaży w roku finansowym do sierpnia 2020, a także podwoiła sprzedaż online w Polsce z 11 proc. całkowitej sprzedaży do 20 proc.
– Drugi kwartał roku i początek trzeciego są niemal zawsze zwyżkowe dla dóbr trwałych. Jest to związane z nawykami i stylem życia – tłumaczy z kolei Katarzyna Iwanich, prezes Insightland z grupy Hexe Capital.
W jej ocenie wiosna i lato to okres, w którym Polacy najczęściej podejmują się remontów, ale także wtedy właśnie najczęściej wymieniają samochody czy wyposażenie domów.
Pandemia ma tym samym szansę ożywić rodzimy biznes, ale także wpłynąć na przyzwyczajenia konsumenckie Polaków, którzy już wkrótce tłumnie ruszą na zakupy.
Zjawisko może się z kolei przełożyć, jak czytamy w "Rzeczpospolitej", na brak towaru w części sklepów.