W całym kraju listonosze wrzucają do skrzynek pocztowych ulotki z instrukcją dotyczącą referendum. W piątek dostali je np. mieszkańcy Otwocka pod Warszawą. 6 października broszurki trafiły też do mieszkańców Władysławowa. 5 października ulotki trafiły z kolei do mieszkańców Zakopanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powiązana z prorządową "Gazetą Polską" Fundacja Niezależne Media dostała na ten cel ok. 6 mln zł z rezerwy Kancelarii Premiera. Odkryli to dziennikarze Wirtualnej Polski. Pieniądze pochodziły z ogólnej rezerwy budżetowej na "dofinansowanie zadania publicznego pn. Akademia Demokracji".
"Pakiet wyborczy" składa się z dwóch części. Jedna to karta do głosowania w referendum z czterema pytaniami: o wyprzedaż majątku państwowego zagranicznym podmiotom, podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn, likwidację zapory na polsko-białoruskiej granicy oraz poparcie dla przyjmowania nielegalnych migrantów. Przy każdym z czterech pytań postawiono czerwony krzyżyk przy odpowiedzi "NIE".
Broszura nie tylko jak głosować
Po drugiej stronie ulotki znajduje się apel: "Nie pozwól na podniesienie wieku emerytalnego! Od Ciebie, Twojej rodziny, Twoich przyjaciół zależy, jak będzie wyglądała przyszłość Polski. Zrób to dla niej! 15 października zagłosuj w referendum. Zdecyduj o losach swojej Ojczyzny".
Do kompletu jest również broszura "Twój głos referendalny". Na okładce jest zdjęcie łodzi, którą płynie tłum ciemnoskórych. Do tego ostrzeżenie: "To już inwazja, oni tutaj płyną! Powiedz "NIE" napływowi nielegalnych imigrantów do Polski! Zdecyduj w referendum!".
Pod zdjęciem znajdują się zapowiedzi tekstów, które czytelnik znajdzie wewnątrz broszury. "Ujawniamy tajne plany Tuska! Szok. Polska Wschodnia miała upaść w 14 dni. Musimy ochronić barierę na wschodniej granicy Polski!".
W artykule "Linia zdrady! Tajne plany Tuska!" czytamy m.in.: "Rząd PiS natychmiast zmienił plan obronny. Toczy walkę o każdy centymetr naszego kraju i nigdy nie zgodzi się na oddanie żadnej miejscowości w ręce wroga. Liczy się każde ludzkie życie".
Ile zarobi poczta?
Kolportaż ulotek Fundacja zleciła Poczcie Polskiej. Próbowaliśmy ustalić, ile spółka dostanie za rozniesienie tych materiałów do domów, ile z tego będą mieli też listonosze.
Nasz rozmówca z Poczty Polskiej, który chciał pozostać anonimowy zasugerował, że ceny usług mogą odbiegać od tych cennikowych, tzn. być od nich niższe. Ulotki trafiają bowiem do wielu miejsc w kraju, nakład jest więc wysoki.
Z kolei cennik Poczty przewiduje, że za druk bezadresowy w obrocie krajowym dla klienta indywidualnego – w zależności od jego wagi – cena usługi wynosi od 16 gr brutto ( za wagę do 5 gram) do 1,87 zł brutto za sztukę (przy wadze od 250 do 500 gram). Przyjmując, że cena całego zestawu mogła wynosić wagowo ok. 1 zł brutto, to za 6 mln zł można byłoby dostarczyć - po odliczeniu jeszcze wysokich kosztów druku w kolorze - nie więcej niż kilka milionów takich broszur.
Jak zapewnia nasz rozmówca, listonosze nie dostali żadnych dodatkowych gratyfikacji. Roznoszą ulotki w ramach swoich obowiązków, a zlecenie najpewniej realizowane jest "po kosztach".
Poseł KO, Cezary Tomczyk zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży w sprawie przekazania publicznych pieniędzy przez premiera Mateusza Morawieckiego Fundacji zawiadomienie do prokuratury.