Mieszkańcy osiedla Rubinkowo w Toruniu dostali od spółdzielni nowe stawki czynszów. Jedna z lokatorek pokazała "Faktowi" pismo z podwyżkami. Wynika z niego, że za 48-metrowe mieszkanie kobieta będzie musiała płacić od początku czerwca 800 zł miesięcznie.
- Jestem załamana - mówi mieszkanka Torunia w rozmowie z dziennikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W górę poszła m.in. stawka za dostarczenie wody i odprowadzanie ścieków. Cena za metr sześcienny tych usług wyniesie odpowiednio 4,57 zł i 6,51 zł. Stawka za zużycie 1 m sześc. wody wzrośnie z 10,66 zł do 11,08 zł brutto. Miesięczna opłata ryczałtowa pójdzie w górę o ponad 2 zł miesięcznie.
Niedawno, po wielu latach bez podwyżek, Sopot podniósł opłaty za wodę o 30 proc. Jak pisaliśmy w money.pl, władze Sopotu tłumaczą obecną podwyżkę niezależnymi od miasta czynnikami, takimi jak wysoka inflacja, między innymi rosnące ceny energii i koszty oczyszczania ścieków, a także podniesienie pensji minimalnej.
Wzrost opłat ogłaszają też inne miasta, a ich skala wyraźnie wzrosła po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. W niektórych miastach sięga nawet kilkudziesięciu procent.
W Łodzi w kwietniu tego roku cenę za wodę i ścieki podniesiono z 8,89 na 12,01 zł, co oznacza wzrost o ok. 35 proc. Ok. 36 proc. więcej płacą od stycznia mieszkańcy Płocka. W Radomiu wprowadzona niedawno podwyżka wyniosła 15 proc.
Nie wszędzie podwyżki są tak dotkliwe. W Gorzowie Wielkopolskim sięgnęły ok. 5 proc., podobnie w Poznaniu, gdzie miejscy rajcy zapewniali, że wzrost przełoży się na rachunki wyższe o 6 zł.
Czynsze cały czas w górę
Opłaty za mieszkanie rosną od wielu miesięcy. Pod koniec 2023 r. do redakcji money.pl napisał czytelnik, który przedstawił swoje rachunki. Okazało się, że mężczyzna od 1 marca tego roku za lokal zacznie płacić 1100 zł miesięcznie. Tymczasem jeszcze dwa lata temu jego opłaty wynosiły łącznie niecałe 700 zł.
W udostępnionym money.pl piśmie spółdzielnia tłumaczyła mieszkańcom, skąd wzięły się podwyżki. Wskazywała m.in. na podwyżkę płacy minimalnej. Przypomnijmy, od 1 stycznia wzrosła ona z 3,6 tys. zł brutto do 4242 zł brutto.
To jednak nie koniec. W lipcu Polaków czeka kolejna podwyżka najniższej krajowej – do 4,3 tys. zł. Oprócz tego spółdzielnie zwracają uwagę na rosnące ceny prądu, co odbija się na kosztach oświetlenia części wspólnych budynków mieszkalnych.
Jacek Janas, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zarządców w Warszawie mówił w rozmowie z money.pl, że w przypadku mniejszych osiedli mieszkaniowych wzrost czynszów spowodowany wzrostem krajowego minimum może stanowić nawet 30 proc. wszystkich opłat.
Eksperci szacują, że koszty eksploatacyjne zawarte w czynszach mogą poszybować o co najmniej 25 proc. w górę. Rosną również opłaty za ogrzewanie. W ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły one aż o 51 proc.
Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, w 2023 roku zaległości w opłatach mieszkaniowych przekraczają w Polsce 290 mln zł. Są to głównie zaległości w regulowaniu czynszu, opłacaniu kosztów ogrzewania i wywozu śmieci.