Tylko od kwietnia do czerwca Polacy zrealizowali 49,3 mln transakcji, czyli średnio używali BLIK-a 545 tys. razy dziennie. Jak informuje spółka, kwartał do kwartału liczba płatności BLIK-iem w internecie wzrosła o 16 proc., z kolei rok do roku wzrost sięgnął aż 168 proc. W ciągu pierwszy sześciu miesięcy 2019 r. BLIK odnotował 89 mln transakcji, w całym (rekordowym) 2018 r. było to 91 mln transakcji.
Czytaj też: Netflix i Uber udostępnią Blika
To właśnie płatności w internecie są dla Polskiego Standardu Płatności (właściciela platform BLIK) numerem jeden liczby wykonywanych transferów. Drugim najpopularniejszym kanałem dla BLIK-a są wypłaty i wpłaty z bankomatów. Spory wzrost widoczny jest przy płatnościach za zakupy poprzez terminale POS. Tu wynik zdecydowanie napędzają Lidl i Biedronka. W obu sieciach można płacić BLIK-iem, w biedronkach od września 2018 r., a w lidlach od stycznia 2019 r. Od czerwca tego roku do listy sieciówek przyjmujących tę metodę płatności dołączył Polomarket. I to z pewnością nie koniec - metoda zyskuje na popularności.
Wzrasta też liczba przelewów wykonywanych na numer telefonu. W drugim kwartale tego roku było to łącznie 3,6 mln transakcji, co przekłada się na wzrost o 38 proc. kwartał do kwartału. Z kolei rok do roku liczba tych transakcji wzrosła aż o 265 proc.
Czytaj także: Polski BLIK globalnie zbliżeniowy
Spółka ma chrapkę na jeszcze szersze rozepchnięcie się łokaciami na rynku płatności. Prezes Polskiego Standardu Płatności Dariusz Mazurkiewicz, podczas podsumowania pierwszego półrocza 2019 r. na youtube'owym kanale BLIK-a, zapowiedział, że firma jest na dobrej drodze do osiągnięcia poziomu pół miliarda płatności rocznie. Chce też, by co druga transakcja w polskim e-handlu była wykonywana za pośrednictwem BLIK-a.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl