Jak czytamy, już teraz widać zmiany na rynku sklepów piekarniczo-cukierniczych. Branża alarmuje, że gwoździem do jej trumny będzie drożejąca energia i mąka.
Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni Dun & Bradstreet, wyjaśnia, że rynek nowych piekarni i ciastkarni mocno wyhamował. - W tym roku Polacy zarejestrowali zaledwie 84 nowe piekarnie, jednocześnie wykreślając 77, więc rynek urósł zaledwie o 0,2 proc. - zaznacza i dodaje, że to pierwsza taka sytuacja od 2016 r., kiedy odnotowano najniższą wartość liczby piekarni w Polsce (różnicę między nowymi piekarniami a zamykanymi – przyp. red.). – Dzisiaj możemy mówić już nie o poważnym spowolnieniu, ale o stagnacji – podkreśla.
Polacy oszczędzają na pieczywie
"Rz" odnotowuje, że z ostatniej edycji badania UCE Research wynika, iż w kwietniu bułki zdrożały średnio o 11 proc., chleb natomiast o 30 proc. w ujęciu rocznym. "Tak drastyczne podwyżki naganiają klientów do wielkich sieci, zwłaszcza dyskontowych, które są w stanie wciąż zaoferować niższe ceny, choćby z racji skali działalności" – wskazuje dziennik.
Wzrost zainteresowania pieczywem z większych sklepów potwierdzają ich pracownicy. – Widzimy znaczące i rosnące zainteresowanie pieczywem wśród naszych klientów, zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Liczba klientów wybierających pieczywo w naszych sklepach wzrosła o ok. 30 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – powiedział "Rz" Dariusz Błoński, kupiec w sieci Biedronka, odpowiedzialny m.in. za kategorię pieczywa.