Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Polacy uciekają z Holandii. "Ogłoszenia wiszą po kilka miesięcy"

322
Podziel się:

Holenderskie media zauważają, że pracujący w tym kraju Polacy coraz częściej chcą wracać do siebie. Potwierdzają to rekruterzy. Dodają jednak, że nad Wisłę przyciąga Polaków nie tylko rosnąca gospodarka. - Holandia staje się po prostu za droga. Polacy często nie wiążą już końca z końcem - mówią.

Holandia przestaje być "ziemią obiecaną" dla Polaków, szukających pracy za granicą
Holandia przestaje być "ziemią obiecaną" dla Polaków, szukających pracy za granicą (flickr.com, Mathew Peoples)

O tym, że Polacy w Holandii coraz częściej myślą o powrocie do ojczyzny, piszą ostatnio lokalne media - w tym największa gazeta w kraju. A eksperci dodają, że Polska staje się już bogata, więc mieszkańcy tego kraju po prostu nie muszą już szukać pracy za granicą.

- Pracuje już dobrych kilka lat jako rekruter w holenderskim biurze pracy i muszę to potwierdzić - jest bardzo duży problem z pracownikami z Polski. Można wręcz powiedzieć, że nasi rodacy po prostu już nie chcą tam pracować - słyszymy od osoby, która zajmuje się rekrutacją Polaków do niderlandzkich firm.

Rekruter mówi nam jednak, że dynamicznie rosnąca gospodarka nad Wisłą wyjaśnia to wszystko tylko częściowo. - Holandia staje się z miesiąca na miesiąc coraz droższa. Ceny rosną bardzo szybko - i to ceny wszystkiego. A najdroższe jest jedzenie. Sporo osób, które zrekrutowałem, wróciło do Polski właśnie ze względu na niskie zarobki - dodaje.

Zobacz także: Obejrzyj: PKN Orlen rozgląda się za nowymi stacjami poza Polską. "Ciągle monitorujemy rynek"

Zdaniem specjalisty najdobitniej holenderski problem z pracownikami z Polski pokazują serwisy z ogłoszeniami o pracy. - Bardzo popularny wśród Polaków w Holandii jest na przykład serwis Niedziela.nl. Proszę się przyjrzeć tamtejszym ogłoszeniom - dodaje rekruter.

Sprawdziliśmy. Faktycznie, w serwisie jest obecnie niemal 22 tys. ogłoszeń dla Polaków szukających szczęścia w Niderlandach. Niektóre są naprawdę stare. Ostatnie pochodzą sprzed ponad roku. - Ogłoszenia wiszą długo, po kilka miesięcy. Właśnie dlatego, że chętnych brak - wyjaśnia rekruter.

Wśród nich są ogłoszenia wyglądające całkiem atrakcyjne. Na przykład operator wózka widłowego czy spawacz może zarobić 500 euro tygodniowo netto. To w przeliczeniu daje ok. 8,6 tys. zł miesięcznie.

Zdaniem rekrutera, z którym rozmawialiśmy, takie ogłoszenia są zarezerwowane jednak dla osób z konkretnym fachem w ręku. Praca fizyczna jest wygradzana już znacznie gorzej. I faktycznie - na stronie Niedziela.nl znaleźliśmy też ogłoszenie dla pracownika magazynu w mieście Tilburg. Zarobki to niewiele ponad 10 euro za godzinę. Po przepracowaniu 32 godzin tygodniowo zarobi się zatem ok. 1,3 tys. euro. A za to, według rekrutera, ciężko się w tym kraju utrzymać.

Ceny wynajmu nieruchomości rosną właściwie z miesiąca na miesiąc. Za nimi nie idą jednak zarobki

Poza jedzeniem niezwykle drogi w tym kraju jest też wynajem nieruchomości - a zwłaszcza w największych miastach. W okolicach Rotterdamu znaleźliśmy na przykład 8-metrowy pokój za cenę 450 euro miesięcznie. 25-metrowa kawalerka w podobnej lokalizacji kosztuje już 700 euro.

"Stała tendencja"

W opolskiej firmie T&S Group, która zajmuje się kojarzeniem polskich pracowników i holenderskich pracodawców, słyszymy, że taka tendencja to nie nowość. I że utrzymuje się co najmniej od kilku lat.

Powodem mają być rosnące ceny w Niderlandach, jak i wolno rosnące tam zarobki. - W Polsce przez ostatnich 10 lat zmieniło się naprawdę dużo. Tam wszystko od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Choć standard życia jest ciągle lepszy - słyszę od rekruterki.

W firmie NL Jobs słyszymy jednak, że wyjazd na saksy do Holandii może się ciągle opłacić. Przedstawiciel firmy zapewniał nas, że pracując na przykład w ogrodnictwie można zarobić na czysto nawet 250-260 euro tygodniowo. Jego zdaniem to dla Polaków wciąż atrakcyjne wynagrodzenie, zwłaszcza przy wysokim kursie euro.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(322)
WYRÓŻNIONE
grazyna
5 lata temu
pracowalam i powiem ze to agencje- polacy kantuja polakow a nie holendrzy ! przykre to jest !
kris1966
5 lata temu
mieszkam 14 lat i nic z tego co ten redaktorzyna napisał nie jest prawdą tylko jedno jak najdalej od rodaków i bajka
Adosia
5 lata temu
Mieszkam od lat w Holandii, mam tu kredyt, dom, ubezpieczenia, podatki, opłaty za auta, rachunki, żłobek, prąd gaz ...ceny rosną z roku na rok. Co innego jest przyjechać do Holandii, pracować 3 miesiące i wrócić a co innego tu mieszkać. To chory, mocno opodatkowany kraj. Wszelkie opłaty ubezpieczeniowe są 4 razy droższe niż w ościennej Belgii czy Niemczech. Nie wracam ze względu na dziecko i (na całe szczęście ) dobrą prace. Gdybym pracowała przez polskie biuro pośrednictwa pracy już dawno gryzlabym ściany , jeździłabym rowerem a wszelkie zakupy robiła tylko w promo. Nie jest łatwo tu żyć, na pewno jest czysto, pięknie, zielono, piękne drogi i szpitale ale z naszych kieszeni miesięcznie idzie na to wszystko połowa naszych wypłat . Dziękuje
NAJNOWSZE KOMENTARZE (322)
Mieszkaniec N...
5 miesięcy temu
Więc tak. Czy to PL czy NL czy DE czy jeszcze gdzie indziej, panuje ta sama zasada. Znasz języki obce, masz kilka certyfikatów, dobry i poszukiwany zawód, doświadczenie, to znajdziesz wszędzie dobrze płatną pracę... Ale jak znasz i to ledwie język polski, masz podstawówkę, nie masz żadnych papierów, zawodu, doświadczenia, to człowieku, nie dziw się, że będziesz dymał na agencję za 200 euro tygodniowo, za 40 godzin. Przecież to logiczne. Ludzie z językami, papierami, zawodem, doświadczeniem, potrafią się cenić. Jestem w NL 10 lat z hakiem. Przyjechałem z angielskim C1, niemieckim B2, holenderski A0 - po dwóch latach intensywnej nauki, dzisiaj holenderski B2. Mam prawo jazdy B, C, D itd. z plusem. Wózki? Prawie wszystkie certyfikaty - polskie i holenderskie. Po roku dostałem kontrakt z firmy, a po dwóch fasta. Mam dom na hipotece, ratę płacę 800 euro, koszty miesięczne bez jedzenia to drugie tyle (woda, prąd, internet, telefony, paliwo, polisy, itd.) - 1200 euro. Jedzenie? Nie wiem ile wydajemy, nie liczymy się z tego typu kosztami. Nie latamy z kalkulatorem między lidlowskimi regałami. To pisałem ja, spawacz, cały czas tu pracuję jako spawacz. Spawam drobne elementy do zawieszenia aut osobowych i dostawczych, od samego początku. Żona - nie pracuje - nie musi, dwoje dzieci - uczą się w holenderskiej szkole. Ściągnąłem ich po tym, jak otrzymałem fasta i hipotekę. Wcześniej ich zabezpieczałem finansowo. Moja praca - 2 km od domu ;) Szkoły dzieci 500-800 metrów. Wakacje? Co roku razem rodzinny wypad do Grecji, Hiszpanii, Polski, Węgier, Egiptu. Moja praca to 8 godzin z czego trzy płatne pauzy po 30 minut. Nie napracuję się. Nigdy nie byłem po pracy zajechany. Nigdy. Mam nawet czas pomóc w kwestiach spawalniczo-ślusarskich rodzinie, znajomym a czasem obcym, za darmo! No, może nie całkiem, za whiskacza z obiadem :) Samochody? Dwa 2009 i 2020, wan i kombi. Dochód? 6900 netto na rękę. Miesięcznie odkładamy na luzie dwójkę. Dzieciom nie żałuję na ubrania, itd. Podwyżka co roku o 50e. Zwroty podatków, touslagi, itd.? Nima... No tutaj to akurat łącznie rocznie do wszystkiego trzeba dopłacać łącznie około 1500 euro. Ale to trzeba chcieć coś osiągnąć, a nie zostać na budgalowie spleśniałym we 20 osób, połowa ćpuny, druga połowa alkoholicy, 12 godz. na polu, szklarni czy gdzie indziej, za 200 euro tygodniowo i dać się dymać agencji. Druga sprawa, to agencje widzą kto się zgłasza do pracy. Jeśli to człowiek wykształcony, z zawodem, językami, to inna sprawa. Ale jak widzą grupkę niewykształconych patusów, gdzie na 20-tu jeden coś tam angielski A1... Także ten, tego, życie tu, jedzenie jest strasznie drogie, jak się ma 200 euro tygodniowo, ćpa się, itd. przypadłości patusów. Uffff Ale się rozpisałem hehe Pozdrawiam serdecznie wszystkich i polecam skończyć biadolić, narzekać ale wziąć się za siebie, za naukę języków, zdobyć certyfikaty. Pamiętać trzeba, że holendrzy to strasznie fałszywy naród... Ale bardzo cię szanują jak świetnie mówisz po holendersku i jesteś fachowcem.
B..
6 miesięcy temu
1000euro to pensja za miesiąc pracy w Polsce...
Hania
12 miesięcy temu
Łał w ogrodnictwie w Holandii można zarobić 250 - 260 e na tydzień , czyli 1000e brutto łał !!!!! Gdzie za pokój trzeba zapłacić 450 e .a za resztę nie wspomnę , co za łaskę oferuje ten rekruter , jak nic trzeba tam walić oknami i drzwiami.
SISKO
rok temu
Pan rekruter chyba dawno w Polsce nie był… dopiero wróciłem z tamtąd… tam jedzenie czasem droższe jest niż tu w NL
jorek
2 lata temu
Wielu też wyjeżdża do Holandii ze względu na dobre zarobki - więc różnie to wygląda. Warto zajrzeć na stronę firmy Mesoworks, ponieważ słyszałem, że szukają specjalistów do zleceń budowlanych w Belgii także Holandii. Na stronie jest formularz aplikacyjny, także informacje jakich specjalistów poszukują. W szczególności są to osoby związane z fotowoltaiką, ale potrzebni są także inni fachowcy
...
Następna strona