O tym, że Polacy w Holandii coraz częściej myślą o powrocie do ojczyzny, piszą ostatnio lokalne media - w tym największa gazeta w kraju. A eksperci dodają, że Polska staje się już bogata, więc mieszkańcy tego kraju po prostu nie muszą już szukać pracy za granicą.
- Pracuje już dobrych kilka lat jako rekruter w holenderskim biurze pracy i muszę to potwierdzić - jest bardzo duży problem z pracownikami z Polski. Można wręcz powiedzieć, że nasi rodacy po prostu już nie chcą tam pracować - słyszymy od osoby, która zajmuje się rekrutacją Polaków do niderlandzkich firm.
Rekruter mówi nam jednak, że dynamicznie rosnąca gospodarka nad Wisłą wyjaśnia to wszystko tylko częściowo. - Holandia staje się z miesiąca na miesiąc coraz droższa. Ceny rosną bardzo szybko - i to ceny wszystkiego. A najdroższe jest jedzenie. Sporo osób, które zrekrutowałem, wróciło do Polski właśnie ze względu na niskie zarobki - dodaje.
Zdaniem specjalisty najdobitniej holenderski problem z pracownikami z Polski pokazują serwisy z ogłoszeniami o pracy. - Bardzo popularny wśród Polaków w Holandii jest na przykład serwis Niedziela.nl. Proszę się przyjrzeć tamtejszym ogłoszeniom - dodaje rekruter.
Sprawdziliśmy. Faktycznie, w serwisie jest obecnie niemal 22 tys. ogłoszeń dla Polaków szukających szczęścia w Niderlandach. Niektóre są naprawdę stare. Ostatnie pochodzą sprzed ponad roku. - Ogłoszenia wiszą długo, po kilka miesięcy. Właśnie dlatego, że chętnych brak - wyjaśnia rekruter.
Wśród nich są ogłoszenia wyglądające całkiem atrakcyjne. Na przykład operator wózka widłowego czy spawacz może zarobić 500 euro tygodniowo netto. To w przeliczeniu daje ok. 8,6 tys. zł miesięcznie.
Zdaniem rekrutera, z którym rozmawialiśmy, takie ogłoszenia są zarezerwowane jednak dla osób z konkretnym fachem w ręku. Praca fizyczna jest wygradzana już znacznie gorzej. I faktycznie - na stronie Niedziela.nl znaleźliśmy też ogłoszenie dla pracownika magazynu w mieście Tilburg. Zarobki to niewiele ponad 10 euro za godzinę. Po przepracowaniu 32 godzin tygodniowo zarobi się zatem ok. 1,3 tys. euro. A za to, według rekrutera, ciężko się w tym kraju utrzymać.
Ceny wynajmu nieruchomości rosną właściwie z miesiąca na miesiąc. Za nimi nie idą jednak zarobki
Poza jedzeniem niezwykle drogi w tym kraju jest też wynajem nieruchomości - a zwłaszcza w największych miastach. W okolicach Rotterdamu znaleźliśmy na przykład 8-metrowy pokój za cenę 450 euro miesięcznie. 25-metrowa kawalerka w podobnej lokalizacji kosztuje już 700 euro.
"Stała tendencja"
W opolskiej firmie T&S Group, która zajmuje się kojarzeniem polskich pracowników i holenderskich pracodawców, słyszymy, że taka tendencja to nie nowość. I że utrzymuje się co najmniej od kilku lat.
Powodem mają być rosnące ceny w Niderlandach, jak i wolno rosnące tam zarobki. - W Polsce przez ostatnich 10 lat zmieniło się naprawdę dużo. Tam wszystko od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Choć standard życia jest ciągle lepszy - słyszę od rekruterki.
W firmie NL Jobs słyszymy jednak, że wyjazd na saksy do Holandii może się ciągle opłacić. Przedstawiciel firmy zapewniał nas, że pracując na przykład w ogrodnictwie można zarobić na czysto nawet 250-260 euro tygodniowo. Jego zdaniem to dla Polaków wciąż atrakcyjne wynagrodzenie, zwłaszcza przy wysokim kursie euro.
Czytaj też: Ukraińcy z Polski chcą wyjeżdżać. Wybiorą albo powrót do kraju, albo zarobki w Niemczech
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl