W całym 2020 roku przygotowano niemal 62 tys. aktów notarialnych sprzedaży działek budowlanych - oszacowali eksperci portalu RynekPierwotny.pl na podstawie danych z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Jeszcze nigdy nie kupowano w Polsce tylu działek budowlanych. Liczba transakcji rośnie z roku na rok. Nie zmieniła tego pandemia.
Ponad 56 tys. działek zakupiono od podmiotów prywatnych, a ponad 5,8 tys. - od Skarbu Państwa bądź od samorządów. Dla porównania w  2019 r. kupiono 46 tys. działek od podmiotów prywatnych i 5,6 tys. od Skarbu Państwa oraz samorządów.
Eksperci Rynku Pierwotnego wskazują, że działki kupiły przede wszystkim osoby prywatne. Zwykle z myślą o budowie domu bądź o inwestycji.
Przez pandemię popyt wręcz rośnie
Aby uchwycić skalę wzrostów, warto cofnąć się nie tylko do 2019 r., ale zerknąć kilka lat wstecz. Jeszcze w 2013 r. od wszystkich podmiotów kupiono łącznie ok. 27 tys. działek.
Skąd ten boom? Wojciech Rynkowski z serwisu Extradom.pl zauważa, że migracja zamożnych mieszkańców gmin ościennych, gdzie powstają coraz liczniejsze skupiska domów jednorodzinnych, to już trend znany od lat. Jednak pojawiają się nowe czynniki, które sprawiają, że Polacy coraz częściej myślą o budowie domów.
Jak zauważa Rynkowski, pandemia sprawiła, że coraz więcej osób pracuje zdalnie i nie musi codziennie dojeżdżać do miasta.
- Osłabienie więzi z miastem sprawiło, że wiele osób podjęło decyzję o zakupie działki i rozpoczęciu budowy domu pod miastem, niekoniecznie w sąsiedniej gminie, często nawet zdecydowanie dalej, bo w tym przypadku duże znaczenie mają walory rekreacyjne i lokalna infrastruktura - mówi Wojciech Rynkowski.
Ekspert dodaje, że na to nakładają się kwestie ekonomiczne - niskie oprocentowanie kredytów czy wręcz symboliczne oprocentowanie lokat.
- Ludzie szukają więc bezpiecznej lokaty kapitału - tłumaczy Rynkowski. Decyzje o inwestycjach w nieruchomości w wielu przypadkach przyspieszyły zapewne także pojawiające się pogłoski o wprowadzeniu ujemnego oprocentowania na rachunkach bankowych - dodaje ekspert serwisu Extradom.pl.
Działki pożądane i coraz droższe
Działki są coraz popularniejsze - ale i coraz droższe. Najwięcej kosztują te w pobliżu wielkich alogmeracji, których z roku na rok jest coraz mniej.
- Takie działki, położone w bezpośrednim sąsiedztwie dużych aglomeracji, już się kończą. A te położone jeszcze w granicach miast, jeśli w ogóle są, mają zawrotne ceny, czasem stanowiąc nawet 1/3 kosztów inwestycji - dodaje Rynkowski.
Jakie są to koszty? Jak wynika z danych OtoDom.pl, średnia cena ofertowa działki na Mazowszu przekroczyła w lutym 300 zł za metr kw. To o 13 proc. więcej niż w marcu 2020 r. W Małopolsce cena ofertowa przekroczyła 210 zł i była o ok. 15 proc. większa niż przed rokiem.
Poniżej 100 zł za metr kosztują ciągle działki w województwach opolskim i warmińsko-mazurskim. I tu jednak ich ceny rosną.
Najdrożej jest oczywiście w dużych miastach. W Warszawie ceny przekraczają już 960 zł za metr, a w większości dużych miast są wyższe niż 600 zł za metr.
Jak mówi money.pl Jarosław Krawczyk z serwisu OtoDom.pl, najszybciej rosną ceny mniejszych działek, o powierzchni do 800 metrów. W marcu 2021 były one droższe o ponad 22 proc. w porównaniu do marca 2020 r. Ceny wszystkich działek budowlanych podrożały w tym czasie o nieco ponad 8 proc.