O tym, że zasady dotyczące kwarantanny mogą zmienić się w każdej chwili, przekonaliśmy się w ostatnich dniach. Od 24 czerwca w Polsce odbywać ją muszą osoby przybywające do kraju z państw spoza strefy Schengen i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zmiana ta wywołała panikę wśród turystów, a rządzący ogłosili ją... 23 czerwca.
Każdy kraj zresztą inaczej podchodzi do kwestii pandemii. Niektóre np. każą nosić maseczkę w każdym miejscu na świeżym powietrzu. Dlatego coraz więcej wczasowiczów myśli o wakacjach w rodzimych kurortach.
Z takiego obrotu spraw mogą cieszyć się największe przedsiębiorstwa, które już postawiły w nich sezonowe punkty - pisze "Rzeczpospolita". I tak turyści odwiedzający nadmorskie miejscowości zakupy będą mogli zrobić w sezonowych sklepach Żabki. Sieć ta postawi ich nad Bałtykiem i jeziorami przeszło 80.
Inną taktykę przyjęły sieci dyskontów. Lidl i Biedronka w kurortach turystycznych przedłużają godziny pracy swoich sklepów. Zachęcają też pracowników w punktach rozsianych po całej Polsce, aby na czas wakacji przenieśli się do pracy w punktach w miejscowościach rozsianych nad polskim morzem.
Sezonowe placówki w Jastarni i we Władysławowie postawiła też sieć pizzerii Dominium. W Jastarni, a także w Dębkach, dostępne są również sezonowe punkty firmy Ziaja, która w lipcu postawi kolejny w Niechorzu. Euronet natomiast planuje dołożyć 200 sezonowych bankomatów lub wpłato-bankomatów.
- Korzyści są obopólne: klienci mogą zrobić zakupy w znanych sobie sieciach, firmy nie odczuwają spadku obrotów, a dodatkowo mogą wykorzystać wakacyjną ofertę w komunikacji - ocenia Agnieszka Górnicka, prezes firmy badawczej Inquiry, w rozmowie z "Rz".