Norweski nadawca publiczny NRK rozmawia z hydraulikiem Wojciechem Persińskim, szefem organizacji polonijnej, który potwierdza, że zna wielu rodaków, którzy wrócili do Polski lub wyjechali do Niemiec.
Płace rosną, Polacy wracają
- Zarobki są tam lepsze niż wcześniej, praca w innym kraju jest trudna zarówno ze względu na inną kulturę, jak i język - tłumaczy Persiński.
Zajmująca się w przeszłości pośrednictwem w znalezieniu pracy w Norwegii Paulina Olbryś mówi, że Norwegia nie jest już tak popularna wśród Polaków jak 10-12 lat temu.
NRK zauważa, że wielu Polaków zaczęło opuszczać kraj fiordów już w 2016 roku, gdy spadać zaczęła wartość korony norweskiej.
Kilku zapytanych przez NRK pracodawców potwierdza, że sytuacja się zmieniła.
- Trudno pozyskać z Polski siłę roboczą, w szczególności wykwalifikowaną - mówi zatrudniający 160 pracowników z Polski Jan Helge Vassnes z firmy Vassnes Solutions.
Jorgen Leegaard z Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Budowlanego zauważa, że "w wielu krajach dzieje się coraz lepiej". - Robotnicy z Europy Wschodniej wolą pracować w swoich krajach niż w dalekiej Norwegii - podkreśla.
Leegaard obawia się, że brak pracowników może spowodować opóźnienia w realizacji wielu projektów budowlanych, w tym ważnych obiektów użyteczności publicznej, takich jak szpitale czy szkoły.
Cytowany przez NRK Stein Lier-Hansen, dyrektor organizacji branżowej Norweski Przemysł, zwraca uwagę, że "w krajach, z których Norwegia pozyskiwała siłę roboczą, gwałtownie wzrosły płace".
Jak przypomina NRK, od 2004 roku (gdy Polska oraz inne kraje regionu wstąpiły do UE - PAP) gwałtownie wzrosła liczba osób migrujących z Europy Wschodniej do Norwegii i krajów Europy Zachodniej.
- Doprowadziło to do braku wykwalifikowanej siły roboczej, z czego konsekwencjami muszą teraz zmierzyć się takie kraje jak Polska - podkreśla norweski dziennikarz.
"Nie możemy być drugim Kuwejtem"
Mający siedzibę w Oslo Instytut Pracy i Badań Społecznych (FAFO) w swoim raporcie z 2020 roku zwrócił uwagę na rozwój szkolnictwa zawodowego w Polsce, w tym praktyk mających pomóc w znalezieniu następców tych, którzy wyjechali.
Według eksperta FAFO Jona Erika Dolvika Norwegia powinna podjąć starania, aby "odnaleźć się" po wyjeździe pracowników z Europy Wschodniej.
- Musimy postawić na szkolenie zawodowe, przekwalifikowanie pracowników i mieć długofalowe strategie, aby zapewnić sobie podaż siły roboczej. Nie możemy być drugim Kuwejtem, który jest uzależniony od międzynarodowej koniunktury - podkreśla Dolvik.
Z opublikowanych wiosną br. badań FAFO wynika, że co czwarty Litwin i co piąty Polak pracujący w Norwegii rozważa powrót do ojczyzny.
W związku z pandemią Covid-19 rok 2020 był dla pracujących w Norwegii imigrantów trudny z powodu przestojów, zwolnień oraz zamknięcia granicy dla pracowników tymczasowych.