"Pracownik budowlany, kierowca, sprzedawca, pracownik gastronomii, a także fryzjer i kosmetyczka - w tych zawodach Polacy najczęściej akceptują cudzoziemców i są gotowi korzystać z ich usług" - pisze "Rzeczpospolita", która opisuje raport PIE. I dodaje, że zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja w przypadku lekarzy, pielęgniarzy czy nauczycieli z zagranicy.
Kierowniczka zespołu foresightu gospodarczego PIE dr Katarzyna Dębkowska komentuje, że wyniki badania Instytutu dowodzą, że Polacy ogólnie podchodzą pozytywnie do obcokrajowców na rynku pracy.
Warto zauważyć, że w obiegowej opinii cudzoziemców jest w Polsce 3 mln, czyli o ok. 0,5 mln więcej, niż w rzeczywistości. Pracuje z nich, według danych ZUS, 7 proc., a według ankiet to 3-6 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korzyści i obawy związane z migrantami na polskim rynku pracy
"Chociaż Polacy dostrzegają korzyści z pracy obcokrajowców (w tym wzrost wpływów do budżetu, tworzenie nowych firm i miejsc pracy), to wskazują również zagrożenia związane z ich napływem. (56 proc. badanych), niepokoje społeczne i pogarszający się dostęp do opieki medycznej (46 proc.) czy rosnący niedobór mieszkań (44 proc.)" - pisze "Rzeczpospolita".
Z badania wynika, że dla większości przedsiębiorców nie ma znaczenia, skąd pochodzi zatrudniany cudzoziemiec. Inaczej to wygląda wśród pracowników. Najchętniej chcą pracować z przybyszami z UE oraz Ukraińcami.
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego zaznaczają przy tym, że Polacy, którzy mieli okazję pracować z obcokrajowcami, częściej dostrzegają pozytywne aspekty ich zatrudnienia.