Polska pod względem rozwoju gospodarczego goni bogatsze kraje zachodniej Europy. Ciągle jednak większość ekonomistów zalicza nas do krajów rozwijających, a nie rozwiniętych.
O tym, że bliżej nam mentalnie i ekonomicznie do krajów takich jak Węgry czy Łotwa niż Niemcy i Francja świadczy np. podejście do własności. Dobrze pokazują to statystyki OECD dotyczące mieszkań.
Okazuje się, że około 70 proc. Polaków mieszka we własnym mieszkaniu, które odziedziczyła, kupiła za gotówkę lub na kredyt, który już spłaciła. Około 11 proc. osób ma swoje "M", ale jeszcze spłaca zobowiązania wobec banku. Z kolei jedynie 5,4 proc. mieszkańców wynajmuje lokal.
Plasuje nas to w ścisłej czołówce krajów, które stawiają na własne mieszkanie, a nie wynajem. Bardzo podobne proporcje w statystykach ma Łotwa, Słowacja czy Węgry. Jeszcze mocniej na własność stawiają mieszkańcy Bułgarii, Chorwacji czy Rumunii.
Bogaty i bardziej rozwinięty Zachód ma zupełnie inne podejście do mieszkań. Skrajnym przykładem jest Szwajcaria, gdzie własne mieszkanie ma tylko niewiele ponad 4 proc. obywateli. Jedna trzecia idzie w tym kierunku, choć ciągle ma na głowie kredyt hipoteczny. Za to aż 56 proc. ludzi mieszka po prostu w wynajmowanych lokalach.
Do blisko 50 proc. dochodzi udział wynajmowanych mieszkań w Niemczech i Danii. Po przeciwnej stronie do Polski rankingu OECD znajdziemy też np. Holandię czy Szwecję.
Co ciekawe, niemal równo układają się proporcje między różnymi formami własności w przypadku Wielkiej Brytanii.
Tabela przygotowana przez OECD pokazuje też inną ciekawą rzecz - poziom zakredytowania obywateli. W Polsce kredyt hipoteczny spłaca 11 proc. mieszkańców. Z kolei największy odsetek ma Norwegia - aż 50 proc. Za nią jest Holandia, Islandia i Szwecja.
Zachodnia Europa upodabnia się przy tym do Stanów Zjednoczonych, gdzie mniej więcej co czwarty Amerykanin ma własne mieszkanie. Około 40 proc. kupiło lokal, ale ciągle spłaca kredyt. Za to mniej więcej co trzecia osoba nie jest przywiązana do konkretnego miejsca na stałe i tylko wynajmuje mieszkanie.
