Polscy politycy regularnie zapewniają, że Polska goni Europę pod względem zarobków. W ubiegłym roku Jarosław Kaczyński zapowiadał, że Niemców dogonimy pod tym względem w 2040 roku. Zarobki to jednak nie wszystko, bo Niemiec nie tylko zarabia więcej, ale jeszcze pracuje mniej.
Polak pracuje średnio 1806 godzin rocznie, podczas gdy Niemiec 1386 godzin, czyli średnio aż o 420 godzin mniej, wynika z danych OECD za 2019 rok.
Po przeliczeniu okazuje się, że średnio tygodniowo Niemcy spędzają w pracy 8 godzin mniej. Skąd ta różnica? Po prostu nasi zachodni sąsiedzi mogą sobie na to pozwolić.
Pracujemy prawie najdłużej w Unii Europejskiej, o 143 godziny rocznie wyprzedzają nas tylko Grecy. Co więcej, w ubiegłym roku średnia liczba przepracowanych godzin w Polsce wcale nie spadła, a minimalnie wzrosła (o 9 godzin rocznie).
Na zarabianie przeznaczamy nieznacznie więcej czasu niż Czesi (średnio o 8 godzin rocznie) oraz istotnie więcej niż Słowacy (111 godzin), Węgrzy (81 godzin) czy Litwini (171 godzin).
Dane dotyczą pracowników i osób samozatrudnionych. Pokazują czas faktycznie spędzony w pracy, na cały etat lub część etatu. Obejmują też płatne i niepłatne nadgodziny, natomiast nie obejmują płatnych urlopów, świąt czy okresów zwolnienia chorobowego lub urlopu macierzyńskiego.
Jeśli przyjrzymy się innym danym, zebranym przez Our World in Data, okazuje się, że Niemcy też pracowali kiedyś tyle, co dziś Polacy. Było to dokładnie … w 1965 roku. Jednak w miarę bogacenia się społeczeństwa mogli pozwolić sobie, aby spędzać w pracy coraz mniej czasu.
Dzieje się tak, ponieważ pracownicy w gospodarkach rozwiniętych są w stanie w ciągu jednej godziny wyprodukować dobra i usługi o większej wartości, co przekłada się na wyższe dochody, a co za tym idzie – więcej czasu wolnego.
Jak mierzyć materialne bogactwo kraju? Na przykład PKB per capita, czyli wartością dóbr i usług wytworzonych w kraju w ciągu roku, jaka przypada na jednego mieszkańca.
Na wykresie poniżej najlepiej być w prawym dolnym rogu. Im bardziej w prawo, tym większe PKB na mieszkańca. Z kolei im niżej, tym mniejsza liczba godzin w pracy na rok na pracownika. Wartość PKB na mieszkańca została przeliczona w ten sposób, aby możliwe były zarówno porównania między krajami, jak i na przestrzeni czasu.
Na przykład Niemcy od 1950 do 2017 roku przesunęły się mocno w prawo, ponieważ ich PKB na mieszkańca wzrósł ponad 10-krotnie z 4,6 tys. dolarów do ponad 47 tys. dolarów. W tym samym czasie przesunęły się też sporo w dół, ponieważ liczba godzin pracy spadła o przeszło tysiąc - z ponad 2400 do ponad 1300 godzin rocznie.
Dane dla Polski są zbierane od 1993 roku. W tym czasie zrobiliśmy istotny postęp, jeśli chodzi o PKB na mieszkańca, który wzrósł trzykrotnie - z 8,8 tys. dolarów do 26,6 tys. dolarów. Pod względem przepracowanych godzin nasze wyniki nie są jednak imponujące. Obecnie średnio w roku pracujemy niewiele mniej niż na początku lat 90.
Z danych OECD wynika, że od 1995 roku do 2019 roku średnia liczba przepracowanych godzin w ciągu roku spadła w Polsce o 53. W tym samym okresie w Czechach zmniejszyła się o 70, na Słowacji o 158, na Węgrzech o 223, a w Niemczech o 145.
Jak pracować mniej?
Co zatem zrobić, aby pracować mniej? Zwiększać wydajność, czyli produktywność. Na najbardziej konkretnym przykładzie, to liczba bochenków chleba wytwarzana przez piekarza w ciągu godziny lub liczba samochodów, które pracownicy fabryki są w stanie złożyć w tym czasie.
W centrum związku między produktywnością, dochodami i godzinami pracy są innowacje technologiczne. Innowacje pozwalają bowiem zwiększyć produktywność, a co z tym idzie dochody i w konsekwencji pracować mniej. Innowacje dotyczą nie tylko maszyn, ale też wiedzy czy procesów.
Kluczem do rozwoju innowacyjnych gospodarek są badania, na które największe kraje świata nie skąpią pieniędzy. Polska na tle Unii Europejskiej wypada dość przeciętnie, choć trzeba przyznać, że w ciągu ostatniej dekady wydatki w tym zakresie mocno wzrosły.
Nasz kraj w 2019 roku na badania i rozwój wydał 1,32 proc. PKB, podczas gdy średnia w UE to 2,19 proc. PKB. Numerem jeden jest Szwecja, gdzie na badania i rozwój wydaje się prawie 3,4 proc. PKB. Trzeba jednak zauważyć, że w ciągu ostatniej dekady zanotowaliśmy wyraźny progres. W 10 lat wydatki na badania i rozwój wzrosły o 0,66 pkt. proc., co jest drugim wynikiem w UE (za Belgią).
Wydatki na badania i rozwój w krajach UE jako % PKB w 2019 roku: