Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy składki potaniały o 3,5 proc. - podaje środowa "Rzeczpospolita", powołując się na dane porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Efekt jest taki, że w pierwszym kwartale tego roku ubezpieczyciele zebrali mniejszą składkę niż rok wcześniej. To pierwszy taki przypadek od czterech lat.
Tracą przede wszystkim duże firmy, które nie chcą dać się wciągnąć w szał obniżania cen: PZU, Warta i Axa. Spośród największych na plus jest tylko Ergo Hestia. Mniejsi gracze walczą natomiast o klienta, walcząc z konkurencją cenami - i to skutecznie, bo klienci, kierując się przede wszystkim wysokością składki, coraz częściej wybierają właśnie ich.
- Jeśli chodzi o perspektywę wojny cenowej, to w odniesieniu do całego rynku wydaje się ona mało prawdopodobna - mówi "Rzeczpospolitej" Andrzej Prajsnar z Ubea.pl. - Widzimy natomiast wzmożoną konkurencję pomiędzy kilkoma mniejszymi ubezpieczycielami, którzy mocno walczą ceną obowiązkowych polis - dodaje.
Choć niższa składka to z punktu widzenia kierowcy dobra wiadomość, to z drugiej strony ubezpieczyciele muszą uważać, żeby nie przesadzić. W skrajnym przypadku może się bowiem zdarzyć, że będą mieli do wypłacenia więcej, niż pozyskają ze składki. A to oznacza widmo bankructwa.
Taka wojna cenowa może się też odbić na klientach. - Dla poszkodowanych może oznaczać ryzyko gorszej jakości obsługi - powiedział gazecie Tomasz Piekarski z PZU.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl