Informacje o tym, że Jarosław Kaczyński, lider Zjednoczonej Prawicy, chce doprowadzić do podwyższenia wynagrodzeń posłów i senatorów, krążą w politycznych kuluarach w Warszawie od kilku tygodni. W ostatnich dniach rozmawia się o tym jeszcze bardziej intensywnie.
Informacje - jak określił to jeden z rozmówców Wirtualnej Polski - "o przyspieszeniu" tematu - dotarły do nas w ubiegłym tygodniu. O tajemniczym układzie między prezesem PiS i prezydentem w sprawie zwiększenia wynagrodzeń dla polityków pisaliśmy już w WP.
Najwyraźniej uznano, że podwyżek pensji dla parlamentarzystów lepiej nie wprowadzać pod obrady Sejmu. Za dużo przy tym hałasu i mogłoby to się nie spodobać opinii publicznej. Z doniesień medialnych wynika, że tu rolę ma mieć prezydent i podpisane przez niego rozporządzenie.
Nie było tylko wiadomo, kiedy do tego dojdzie. W czwartek Onet ustalił, że już w piątek prezydent ma podpisać rozporządzenie podwyższające płace wiceministrów w rządzie. Co to ma jednak wspólnego z posłami i senatorami?
Zgodnie z prawem posłowie i senatorowie otrzymują wynagrodzenie w wysokości 80 proc. tego, co przewidziano dla wiceministra w randze podsekretarza stanu. Zatem podwyżki dla wiceministrów oznaczają też większe pieniądze dla posłów i senatorów.
W poniedziałek 26 lipca WP zapytała w biurze prasowym prezydenta o to, czy w Kancelarii Prezydenta RP toczą się jakiekolwiek prace nad rozwiązaniami prawnymi idącymi w kierunku podwyższania pensji dla urzędników państwowych.
Z kancelarii Andrzeja Dudy otrzymaliśmy wtedy jednoznaczną odpowiedź: "W Kancelarii Prezydenta RP nie są prowadzone prace nad inicjatywami legislacyjnymi zmieniającymi ustawy regulujące płace urzędników państwowych".