Dwadzieścia jeden myśliwców NATO przez ponad pięć godzin towarzyszyło samolotom lotnictwa strategicznego Rosji w czasie jego ćwiczeń - informuje dowódca rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu, generał Paweł Androsow.
"Wykonano około 50 lotów maszynami Tu-160, Tu-95MS, Tu-22MZ, Ił- 78 z nalotem ponad 400 godzin. Korzystano z lotnisk Olenje, Workuta, Monczegorsk, Tiksi, Anadyr, Engels i Szajkowka. W czasie lotów odnotowano zbliżenie się do naszych samolotów 21 myśliwców NATO, które towarzyszyły nam przez ponad pięć godzin" - powiedział Androsow, którego cytuje agencja Interfax.
*Sean McCormack, amerykański Departament Stanu: *_ "Jeśli Rosja uważa, że powinna pozwolić wynurzyć się z naftaliny kilku swoim starym samolotom, żeby znów latały, to jej decyzja". _Dowódca rosyjskiego lotnictwa strategicznego nie sprecyzował, kiedy odbyły się opisane przez niego manewry.
Ujawnił tylko, że latano nad Oceanem Atlantyckim, Oceanem Spokojnym, Oceanem Arktycznym i Morzem Czarnym, a jego podkomendni współdziałali z myśliwcami Su-27 oraz samolotami rozpoznania i naprowadzania na cel A-50.
"Samoloty strategiczne Tu-160 i Tu-95MS znajdowały się w powietrzu po 13 godzin lecąc z prędkością do 900 km na godzinę" - oświadczył generał, podkreślając, że odtąd rosyjskie lotnictwo dalekiego zasięgu będzie regularnie wykonywało takie loty.
_ Departament Stanu USA oświadczył, że Stany Zjednoczone nie przywiązują wagi do wznowienia przez Rosję lotów bombowców strategicznych. Z kolei Biały Dom oznajmił, że Waszyngton nie widzi w tym zagrożenia. _ "Rekord trwania lotu w czasach radzieckich dochodził do 48 godzin. Każda załoga lotnictwa dalekiego zasięgu była wtedy przygotowana do wykonywania takich zadań" - zauważył rosyjski generał.
Prezydent Władimir Putin oświadczył w piątek, że Rosja wznowiła na stałe loty swoich bombowców strategicznych poza granice kraju. Praktykę tę Moskwa porzuciła w 1992 roku, po zakończeniu zimnej wojny. Według Putina, wznowienie lotów bombowców dalekiego zasięgu jest odpowiedzią na zagrożenie ze strony innych państw.
Pod koniec lipca norweskie i brytyjskie myśliwce przechwytujące wystartowały w kierunku dwóch rosyjskich bombowców dalekiego zasięgu, które niebezpiecznie zbliżyły się do przestrzeni powietrznej Norwegii i W. Brytanii. W sierpniu rosyjskie bombowce zbliżyły się w trakcie ćwiczeń do wyspy Guam na Pacyfiku, gdzie znajduje się baza wojskowa USA.
Rosja zapewniała wówczas, że takie rejsy stanowią część typowych lotów szkoleniowych.