Iracka misja to "koszmar bez wyjścia" - tak ocenia strategię administracji USA w Iraku były dowódca sił amerykańskich w tym kraju generał Ricardo Sanchez.
Zdaniem Sancheza, "katastrofalna porażka" strategii rządu w kwestii irackiej uwikłała Stany Zjednoczone w koszmarny konflikt bez drogi wyjścia.
Przywódców kraju generał określił jako "niekompetentnych" i "skorumpowanych". Dodał, iż gdyby byli w wojsku, zostaliby postawieni przez trybunałem za zaniedbanie obowiązków.
Generał, który przez rok - od czerwca 2003 - dowodził siłami koalicji w Iraku, w piątek spotkał się w Arlington z grupą dziennikarzy wojskowych, przedstawiając im swoją ocenę irackiej wojny. Jego słowa cytuje sobotnia prasa amerykańska a także przytaczają główne agencje.
Nie wymieniając nikogo z nazwiska, Sanchez wskazywał, iż główny błąd polega na tym, że władze nie chcą uznać błędów politycznych, popełnionych po upadku Saddama i zmienić strategii, "podejmując rozpaczliwe próby wyjścia z sytuacji a jednocześnie nie akceptując politycznych i ekonomicznych realiów tej wojny".
Największym błędem amerykańskich strategów - uważa generał - było rozwiązanie saddamowskiej armii, zbyt późne stworzenie cywilnego rządu w Iraku oraz niechęć do nawiązania współpracy z miejscowymi przywódcami plemiennymi.
Sanchez odszedł z czynnej służby na emeryturę w zeszłym roku.
Komentując wypowiedź generała, rzecznik Białego Domu Trey Bohn powiedział jedynie, iż administracja "wysoko ocenia służbę Sancheza dla kraju" - zacytował też oceny obecnego dowódcy koalicji w Iraku, generała Davida Petraeusa oraz ambasadora USA w tym kraju Ryana Crockera, iż "jakkolwiek wiele jeszcze zostało do zrobienia, w Iraku nastąpił znaczny postęp".